"Do zakażenia prawdopodobnie doszło na naradzie NATO". Soloch o koronawirusie u generała
- Pan prezydent rozmawiał z m.in. przedstawicielami rządu w ramach Rady Bezpieczeństwa Narodowego i jest na bieżąco informowany na temat rozwoju sytuacji w Polsce - mówił w "Graffiti" szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch, który informował o możliwych scenariuszach dla szkół w związku z koronawirusem.
- Na pewno zapadną dziś dodatkowe decyzje w związku z koronawirusem. Będziemy wiedzieć więcej po dzisiejszym posiedzeniu w ramach Rady Bezpieczeństwa Narodowego - mówił gość Piotra Witwickiego.
ZOBACZ: Więźniowie produkują płyn do dezynfekcji. Trafi do szkół i urzędów
Soloch był pytany m.in. o możliwe tymczasowe zamknięcie szkół. Szef BBN przyznał, że w grę wchodzą dwa warianty. - Albo zamykamy placówki strefowo, dla całego powiatu, czy miasta w przypadku, gdy na obszarze potiwerdzono przypadki koronawirusa. Drugą opcją jest wprowadzenie takiego zakazu na terenie całego kraju. Każda z tych decyzji rodzi określone reperkusje - mówił.
"200 tys. testów nie zmieniło dynamiki"
Szef BBN dodał, że aktualnie kwarantanną objętych jest ponad tysiąc osób. - Nie podam dokładnych danych - to się zmienia, jest duża dynamika. Podjęliśmy jednak działania wyprzedzające w stosunku do rozwoju wypadków w porównaniu do innych krajów - zapewnił.
Prowadzący program przypomniał słowa Borysa Budki, który informował, że w Niemczech wykonano ponad 200 tys. testów na koronawirus, a w Polsce - niecały tysiąc. "Chcę żeby Polacy byli traktowani tak samo, jak obywatele w innych krajach" - mówił szef PO.
WIDEO: zobacz całą rozmowę z Pawłem Solochem
- To jest kwestia taktyki jaką przyjmuje państwo, ona może ulec zmianie. To tylko przypadek niemiecki - tak nie działają służby w innych państwach. Proszę zwrócić uwagę, że wykonanie 200 tys. testów w Niemczech nie zmieniło dynamiki rozprzestrzeniania się choroby - odpowiedział Soloch.
Koronawirus u generała
Szef BBN nie wykluczył też zaangażowania wojska w walkę z koronawirusem, ale jednocześnie zapewnił, że "na pierwszej linii są służby sanitarne i medyczne". - Oczywiście wojsko też dysponuje ratownikami medycznymi i szpitalami. Minister Obrony codziennie na posiedzeniach zespołu zarządzania kryzysowego przedstawia zaangażowanie wojska w walkę z epidemią - dodał Soloch, przypominając, że na razie ze służbami sanitarnymi współdziałają służby podległe MSWiA.
Soloch odniósł się również do potwierdzenia przypadku koronawirusa u dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. Jarosława Miki. - Do zainfekowania doszło prawdopodobnie na naradzie wspólnej dowódców NATO w Wiesbaden. Wiemy, że koronawirus wystąpił u włoskiego szefa sztabu - tłumaczył.
- Ministerstwo sprawdza osoby, które miały kontakt z generałem w Polsce. W określonych sytuacjach będą musiały odbywać kwarantannę - dodał szef BBN.
Dotychczasowe odcinki "Graffiti" można obejrzeć w zakładce "Programy".