Kim Dzong Un uciekł ze stolicy Korei Północnej? "Powodem koronawirus"
"Kim Dzong Un najprawdopodobniej uciekł z Pjongjangu w obawie przed epidemią koronawirusa" - podał południowokoreański dziennik "The Chosun Ilbo". Według ustaleń wywiadu, przywódcy Korei Północnej miało nie być w stolicy jego kraju już od co najmniej tygodnia.
- Analiza południowokoreańskiego wywiadu sugeruje, że Kim Dzong Un od dłuższego czasu przebywa z dala od Pjongjang - powiedziało gazecie rządowe źródło. Jak podkreślono, wszystko wskazuje na to, że nieobecność Kima związana jest z zagrożeniem koronawirusem.
Kim z dala od stolicy
Przywódca Korei Północnej ma przebywać w prowincji Kangwon, w okolicach miasta Wonsan nad Morzem Japońskim. Tam też Kim był po raz ostatni widziany publicznie. Lider KRLD nadzorował przed tygodniem ćwiczenia pododdziałów artyleryjskich dalekiego zasięgu.
Według oficjalnych danych, w Korei Północnej nie odnotowano dotąd przypadków zakażenia koronawirusem.
ZOBACZ: Koronawirus groźny również w sieci. Ostrzeżenie przed cyberatakami
Obywatele tego kraju mają jednak obowiązek nakładania maseczek w miejscach publicznych, czego pilnują patrole policji.
Na zdjęciach z ćwiczeń wojskowych widać, że Kim, jako jedyna osoba w kraju, jest zwolniona z tego nakazu.
Zakazano wjazdu turystom
Pod koniec lutego przywódca KRLD mówił, że władze prowadzą intensywne działania prewencyjne, które określane są jako "kwestia istnienia narodowego". Oświadczył, że jeśli epidemia rozszerzy się w kraju, będą tego "poważne konsekwencje"
Wstrzymano prawie całkowicie ruch na granicach, zakazano wjazdu turystom, zintensyfikowano badania na przejściach granicznych i zmobilizowano tysiące pracowników służby zdrowia do obserwacji ludności i izolowania podejrzanych przypadków.
Eksperci oceniają, że ewentualny wybuch epidemii w Korei Północnej byłby katastrofalny, bowiem kraj cierpi na chroniczne niedobory sprzętu i materiałów medycznych oraz ma słabą infrastrukturę ochrony zdrowia.
Czytaj więcej