Uderzenie w mafię śmieciową. Zatrzymani porzucili ponad 2 tys. ton odpadów
Waldemar D. pośredniczył w dostawach niebezpiecznych odpadów, a Sebastian Ch. i Zbigniew Z. byli kierowcami, którzy wieźli je do składowisk na Śląsku. Wszystkich trzech zatrzymali śląscy policjanci; jeden z nich trafił do tymczasowego aresztu. Śledczy podejrzewają ich o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. W sumie w tej sprawie jest już 25 podejrzanych, z których 19 przebywa w areszcie.
Grupa przestępcza działała od września 2017 roku do kwietnia 2019 roku m.in. w Zawierciu, Częstochowie i innych miejscowościach. Członkowie gangu wynajmowali hale magazynowe nie płacąc czynszu i składowali tam, wbrew przepisom, odpady niebezpieczne, które następnie porzucali w warunkach mogących zagrażać ludziom i środowisku.
Śledztwo trwa od dwóch lat
- Utylizacja ponad 2 tys. ton odpadów stwarzających zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz środowiska może kosztować nawet kilka milionów złotych - ocenili policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
ZOBACZ: Narkotyki o wartości 60 mln zł w rękach polskich służb. Premier: heroina to zło
Śledztwo w tej sprawie trwa blisko dwa lata, nadzoruje je Prokuratura Regionalna w Katowicach. W ostatnim czasie, na polecenie prokuratora, funkcjonariusze zatrzymali kolejnych członków tej grupy - mieszkańców Mikołowa, Siemianowic Śląskich i Rybnika.
WIDEO: Policja zatrzymała członków gangu
- Odpady w ilości przeszło 2 tys. ton przechowywane były w tysiąclitrowych zbiornikach (tzw. mauzerach) oraz w 200-litrowych beczkach - dodali katowiccy policjanci.
Jeden z mężczyzn aresztowany, dwóch pod policyjnym dozorem
Zatrzymani usłyszeli zarzuty dotyczące m.in. działania w zorganizowanej grupie przestępczej, nieodpowiedniego postępowania z odpadami, obrotu substancjami niebezpiecznymi oraz sprowadzenia powszechnego niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowa. Chodzi zarówno o niezgodne z prawem składowanie, jak i porzucenie odpadów. Grozi im za to kara do 12 lat więzienia.
Jeden z podejrzanych - 38-latek z Rybnika - został aresztowany na trzy miesiące. Pozostali dwaj mężczyźni - 63-latek z Mikołowa i 41-latek z Siemianowic Śląskich - zostali objęci policyjnym dozorem i poręczeniami majątkowymi od 5 tys. do 10 tys. zł.
Były to kolejne zatrzymania w tym postępowaniu - w sumie ogłoszono już zarzuty 25 podejrzanym, z których 19 zostało aresztowanych. Śledztwo wciąż jest określane jako rozwojowe, ponieważ prowadzone są dalsze czynności zmierzające do wyjaśnienia wszelkich okoliczności związanych z przestępczym procederem.