Mecze ekstraklasy bez kibiców i dziennikarzy. Boniek: to dopiero początek obostrzeń
Nie tylko bez kibiców, ale także bez przedstawicieli mediów rozgrywane będą spotkania piłkarskiej ekstraklasy. Na stadionie mają być obecni tylko dziennikarze telewizyjni oraz pracownicy klubów. Odwoływane są przedmeczowe konferencje prasowe. Zastąpią je relacje wideo. Wszystko z obawy o koronawirusa.
W związku z zagrożeniem epidemiologicznym spółka Ekstraklasa SA podjęła decyzję o rozgrywaniu meczów ligowych bez publiczności do odwołania. Jednocześnie kluby otrzymały rekomendację, aby maksymalnie ograniczyć udział w wydarzeniach innych osób, które do tej pory śledziły spotkania. Chodzi m.in. o przedstawicieli mediów. Na szlagierowe spotkanie Lecha Poznań z Legią Warszawa prawdopodobnie zostaną wpuszczeni wyłącznie dziennikarze stacji telewizyjnych.
Bez konferencji prasowych i dziennikarzy
- Nie będzie również pomeczowych konferencji prasowych, ani tzw. mixed zony - wyjaśnił rzecznik Lecha Poznań Maciej Henszel. Jak dodał, liczba pracowników klubu zaangażowana do obsługi meczu zostanie ograniczona do minimum.
Także inne kluby decydują się na podobne rozwiązania. Obostrzenia wprowadził m.in. Piast Gliwice.
ZOBACZ: Abp Gądecki prosi o zwiększenie liczby niedzielnych mszy. W związku z koronawirusem
- Do minimum ograniczyliśmy aktywność eventową i medialną. W dni meczowe wszystkim pracownikom klubu oraz osobom wchodzącym na obiekt będzie mierzona temperatura. Akredytacje dla dziennikarzy i fotoreporterów zostały zawieszone - powiedział rzecznik klubu Karol Młot.
W Poznaniu odwołano przedmeczową konferencję prasową zaplanowaną na piątek. Klub poprosił reporterów, aby wysłali mailem pytania do trenera Dariusza Żurawia, który udzieli odpowiedzi na klubowym kanale YouTube.
Bez udziału publiczności - do odwołania
Mecze piłkarskiej ekstraklasy do odwołania będą się odbywać bez udziału publiczności - poinformowała wcześniej w komunikacie spółka prowadząca rozgrywki.
📣 W związku z ryzykiem rozprzestrzeniania się koronawirusa (Covid-19) mecze #Ekstraklasa do odwołania odbywać się będą bez udziału publiczności.https://t.co/EoGPer40dJ
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) March 10, 2020
- W związku z ryzykiem rozprzestrzeniania się koronawirusa (Covid-19) w Polsce i decyzją organów administracyjnych o rozszerzeniu zakazu organizacji imprez masowych o wydarzenia takie, jak mecze piłkarskie, informujemy, że do odwołania mecze PKO Bank Polski Ekstraklasy będą organizowane bez udziału publiczności. W związku z trudnym do określenia okresem, w jakim będzie obowiązywał zakaz, nie ma możliwości zaplanowania przełożenia meczów - poinformował w komunikacie prezes Ekstraklasy S.A. Marcin Animucki.
Od piątku do poniedziałku - 8 meczów
Najbliższa kolejka piłkarskiej ekstraklasy jest zaplanowana od piątku do poniedziałku. W sobotę w Poznaniu odbędzie się klasyk polskiej ligi - spotkanie Lecha Poznań z Legią Warszawa. Na to spotkanie sprzedanych zostało do poniedziałku ponad 20 tys. biletów. We wtorek poznański klub wstrzymał jednak sprzedaż biletów i zapowiedział, że niebawem przekaże informacje sympatykom futbolu, którzy już nabyli wejściówki na ten mecz.
Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji o zamknięciu meczów dla publiczności MKS Cracovia SSA poinformowała o wstrzymaniu sprzedaży wejściówek na niedzielny mecz 27. kolejki z Jagiellonią Białystok.
ℹ️ Pilne: Sprzedaż biletów na spotkanie z @Jagiellonia1920 zostaje wstrzymana ❗️ #CRAJAG
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) March 10, 2020
Pełna treść oświadczenia Klubu 👉 https://t.co/E8t8G5k1ie pic.twitter.com/2bV4Gm8EYl
We wtorek premier Mateusz Morawiecki poinformował po posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego, że została podjęta decyzja o odwołaniu wszystkich imprez masowych.
- Wiem, że wszyscy w napięciu oczekiwali na kolejne decyzje dotyczące walki z koronawirusem. Dlatego od wczoraj, kiedy spotkałem się z przedstawicielami związków sportowych oraz PKO Ekstraklasa, aż do dzisiejszej konferencji prasowej, intensywnie analizowaliśmy sytuację, biorąc pod uwagę rekomendacje World Health Organization (WHO), monitorując liczbę zarażeń w kraju i zagranicą i konsultując się z naszymi międzynarodowymi partnerami - podkreślił premier.
ZOBACZ: Premier: odwołujemy wszystkie imprezy masowe
Szef rządu dodał, że "decyzja o odwołaniu wszystkich imprez masowych nie była łatwa".
- Chcemy wciąż podnosić standardy ochrony Polaków - zaznaczył polityk. - Wolimy zapobiegać, niż leczyć późniejsze skutki - zaznaczył Mateusz Morawiecki informując o ograniczeniach dotyczących imprez masowych.
Boniek: to może być dopiero początek obostrzeń
- Po raz pierwszy czuję jakiś ogromny ciężar. Nie ukrywajmy, mamy pandemię, jesteśmy w przededniu paniki. Nikt do końca nie wie, jak to się rozwinie i przede wszystkim na jakim jesteśmy etapie. Najgorsze jest to przenoszenie przez ludzi, którzy nie mają objawów. Idzie wnuczek do dziadka i się okazuje, że dziadka zabija. Podjęliśmy decyzję, że gramy bez publiczności, ale to może być dopiero początek obostrzeń - powiedział w rozmowie z Polsat Sport prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Zaznaczył również, że trzeba się przygotować na możliwość całkowitego przerwania rozgrywek. - Na czwartek zwołuję nadzwyczajnie posiedzenie zarządu PZPN, podczas którego podejmiemy odpowiednie uchwały. Trzeba mieć plan, co w takiej nadzwyczajnej sytuacji zrobimy z ligą. Kto mistrzem, kto spada, kto awansuje. Sytuacja jest tak poważna, że Włochy, w których futbol jest religią, zamknęły rozgrywki. Jesteśmy w Europie, musimy się liczyć z tym, że u nas będzie podobnie - stwierdził Boniek.
- Może się przecież zdarzyć, że któryś zawodnik, nasz albo gości, przyjedzie na zgrupowanie zarażony. I co wtedy? Jest jeszcze mnóstwo pytań, na które nie znamy odpowiedzi. Dlatego trzeba pracować nad nadzwyczajnymi rozwiązaniami. Jest takie powiedzenie, że mądry Polak po szkodzie. Mamy teraz ogromną szansę, aby pokazać światu, że jesteśmy inteligentni, potrafimy przewidywać - podsumował prezes PZPN.
Czytaj więcej