107 Polaków uwięzionych na wycieczkowcu Costa Fortuna
Polskie MSZ poinformowało w poniedziałek, że na pokładzie zmierzającego do portu w Singapurze wycieczkowca Costa Fortuna znajduje się 107 Polaków - 105 turystów i dwóch członków załogi. Na statku nie potwierdzono przypadków zakażenia koronawirusem.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało także, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana, a polska służba konsularna pozostaje w kontakcie z instytucjami zaangażowanymi w tę sprawę. Resort potwierdza, że Costa Fortuna ma przybyć do Singapuru we wtorek w godzinach porannych.
Wycieczkowiec z około 2000 pasażerami na pokładzie wypłynął z portu w Singapurze 3 marca. Ponieważ w rejsie bierze udział ok. 60 turystów z Włoch, kraju w którym odnotowano najwięcej po Chinach i Korei Płd. przypadków zakażenia koronawirusem, władze tajlandzkie, a następnie malezyjskie odmówiły statkowi wstępu do portów w tych krajach.
ZOBACZ: Koronawirus. Wirusolog: trzeba zamknąć wszystkie lokale gastronomiczne we Włoszech
Singapurskie władze poinformowały w poniedziałek, że Costa Fortuna zawinie we wtorek do tamtejszego portu, a stan zdrowia wszystkich pasażerów zostanie sprawdzony przed ich zejściem na ląd.
Jeśli odmówią testu - nie zostaną wpuszczeni do kraju
W komunikacie opublikowanym na stronie singapurskiej administracji morskiej i portowej (MPA) napisano, że załoga statku zadeklarowała formalnie, że żaden z pasażerów nie ma obecnie gorączki ani innych objawów infekcji dróg oddechowych.
"Lekarz na pokładzie wycieczkowca sprawdzi pasażerów i członków załogi przed zejściem na ląd, by upewnić się, że są zdrowi. Wszyscy pasażerowie wchodzący do Singapuru muszą przejść kontrolę temperatury jako środek ostrożności" - napisano w informacji MPA.
Pasażerowie z gorączką lub objawami infekcji dróg oddechowych mogą zostać poproszeni o wykonanie testu na Covid-19. Jeśli odmówią, nie zostaną wpuszczeni do Singapuru – zaznaczono.
W Singapurze odnotowano jak dotąd 150 przypadków zakażenia koronawirusem, żaden z zainfekowanych nie umarł, 90 pacjentów opuściło już szpitale.