Leszek Miller został ambasadorem... polskiej wódki
Były premier Leszek Miller pochwalił się swoim fanom nową "funkcją". Polityk poinformował w mediach społecznościowych, że został ambasadorem polskiej wódki. Przy okazji nawiązał do koronawirusa.
Leszek Miller w czwartek opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie "aktu nadania godności ambasadora polskiej wódki". Były premier otrzymał ten tytuł 4 marca.
Certyfikat wystawiło Stowarzyszenie Polska Wódka, które zrzesza "osoby, firmy i instytucje pragnące chronić tradycję oraz wartości związane z polskim przemysłem spirytusowym".
"Żaden koronawirus mi nie straszny" - skomentował krótko to wyróżnienie sam polityk. "Nadzwyczajne czasy wymagają nadzwyczajnych rozwiązań" - dodał pod zdjęciem.
Dr Paweł Grzesiowski, który był w czwartek gościem Polsat News, stwierdził, że nie poleca używania wódki do dezynfekcji.
- Nie polecam używania wódki z prostego powodu. Jeśli mówimy o wódce w rozumieniu definicji, to jest to alkohol o stężeniu od 30 do ponad 40 procent maksimum. Czas działania takiego alkoholu, żeby zabić wirusy, przekracza jego czas parowania - wyjaśnił lekarz.
Jak dodał, do dezynfekcji potrzebny jest alkohol o stężeniu rzędu 60 proc.