Sąd nakazał usunąć azbest z gminnej drogi. Wójt nie jest przekonany
Tony rakotwórczego azbestu na drodze w gminie Lubasz (Wielkopolskie). Wójt przegrał w sądzie ostatnią batalię - sąd nakazał usunięcia gruzu, ale wójt... wie swoje. Chce udowodnić, ze mieszkańcom nic nie grozi.
Lubasz - miejscowość w województwie wielkopolskim, obszar Natura 2000. A na drodze rakotwórczy azbest. Choć przysypany ziemią, wciąż jest widoczny. Jeden z mieszkańców znalazł ten utwardzacz ponad trzy lata temu.
- Część osób myślała, że to żart. Łącznie z pracownikami gminy - powiedział.
Żarty skończyły się jednak po kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Nakazano wtedy usunięcia eternitu.
ZOBACZ: Opłata za śmieci będzie powiązana ze zużyciem wody. Tak zadecydowali radni
Wójt Marcin Filoda podkreślił jednak, że decyzja ta została wydana bez zbadania tego, czy w drodze faktycznie znajduje się rakotwórczy azbest. Gmina odwołała się od decyzji.
Chce zlecić nowe badania
Wojewódzki Sąd Administracyjny, a następnie Naczelny Sąd podtrzymały jednak stanowisko WIOŚ ws. usunięcia 600 ton na drogach i ponad 2,5 tys. ton na wysypisku, z którego pobierano surowiec.
WIDEO: materiał "Wydarzeń".
Wójt przyznał, że w momencie prowadzenia prac utwardzania nawierzchni nie miał pojęcia o tym, że eternit trafiał na gminne drogi. Po kilku latach i decyzji sądu gmina rozpisała przetarg na jego utylizację, ale wójt chce udowodnić, że mieszkańcom nic nie grozi. Przymierza się także do zlecenia badań, których - w jego opinii - nie wykonali inspektorzy WIOŚ.
Utylizacja gruzu ma kosztować około 2,5 miliona złotych. 1,7 mln sfinansuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.
Czytaj więcej