Kwarantanna to stres i lęk. Psycholog radzi jak wytrzymać niepokój
Jak sobie radzić w sytuacji, kiedy jesteśmy odizolowani od społeczeństwa? Jak pomóc dziecku, które jest poddane kwarantannie? Po tym jak blisko 200 uczniów zostało zamkniętych w internatach w Policach z powodu podejrzenia koronawirsa, zapytaliśmy psychoterapeutkę o to, jak radzić sobie w życiu w odosobnieniu.
- Każda kwarantanna jest sytuacją stresową, bo łączy się z odizolowaniem od społeczeństwa i dużym niepokojem związanym z obawami o własne zdrowie i życie, zdrowie bliskich, a także sytuację społeczną - czy nie zostanę odrzucony przez grupę? - wyjaśnia psychoterapeutka dr Katarzyna Niewińska.
Zrób to, na co nie masz zwykle czasu
Psycholog radzi, by podczas kwarantanny spróbować pomyśleć o niej inaczej, niż tylko o sytuacji zagrożenia życia i zdrowia. Zwraca uwagę, że trzeba słuchać wszelkich poleceń służb dotyczących izolacji, ale też zadbać o emocje.
- Spróbujmy pomyśleć o tej sytuacji jako o czasie przymusowych wakacji i odpoczynku. Zastanówmy się, na co zawsze w codziennym życiu brakuje nam czasu. Teraz możemy go poświęcić np. na czytanie książki, obejrzenie ulubionego serialu, rozmowy ze znajomym - (czat, telefon, skype), odnowienie kontaktów, czy po prostu układanie puzzli - mówi Niewińska z kliniki PsychoMedic.pl.
"Niepokoje lubią samotność"
Jak dodaje, ważne, by pozostać w kontakcie z innymi ludźmi, by nie być samotnym. - Niepokoje lubią samotność - tłumaczy.
Dr Niewińska wyjaśnia, że kiedy czujemy niepokój i zbliżający się atak paniki możemy np. zastosować ćwiczenia oddechowo-relaksujące. - Najprostsze ćwiczenie to liczenie do 10 podczas wydychania powietrza. Podczas bardzo długich oddechów uspokajamy ciało - mówi.
ZOBACZ: Życie w cieniu koronawirusa. Zdjęcia z objętego kwarantanną internatu w Policach
- Najlepszym rozwiązaniem jest zawsze wyciągać strachy na światło dzienne, czyli mówić o swoich emocjach, o lęku. Coś, co jest schowane i niewypowiedziane urasta do rangi "potwora w szafie" - dodaje.
Z kim dzielić się obawami? Psycholog przypomina, że kiedy jest się osobą dorosłą nie powinno się obarczać swoimi lękami dziecka. -Mówimy mu o niezbędnych rzeczach - wyjaśnia.
- Ale innej osobie dorosłej trzeba otwarcie mówić o swoich strachach. Dzieląc się emocjami miło usłyszeć coś pocieszającego, a z drugiej strony, ta osoba też będzie wiedziała co się z nami dzieje. Dla bliskich jesteśmy ważni i oni chcą wiedzieć, jak się czujemy. Nie warto tego ukrywać i skazywać się na samotność, oddzielać się od bliskich i narażać ich i siebie na cierpienie. A oni będą czuli, że czegoś nie mówimy - dodaje.
Nie wyolbrzymiać zagrożenia
W przypadku, kiedy to dziecko jest poddane kwarantannie, rodzic powinien przede wszystkim wysłuchać, co ono myśli i czuje. - Pozwolić się wygadać, "wytrzymać" ten niepokój. Nie mówić: "przestań, to głupota" , "nie ma się co przejmować" - mówi dr Niewińska.
Dodaje jednak, że nie można demonizować koronawirusa. - Badania pokazują, że to groźny wirus dla osób, które są starsze albo takich, które mają trudną sytuację zdrowotną. Większość z nas przetrwa chorobę być może bez rozpoznania, że to coś innego niż grypa – mówi psycholog. - Chodzi o to, by nie wyolbrzymiać zagrożenia - dodaje.
Kiedy rodzice są oddzieleni od dziecka podczas kwarantanny ważny jest pozostanie w kontakcie zdalnym.
Powrót do codzienności
Odnosząc się do sytuacji uczniów, którzy zostali poddani kwarantannie w internatach w Policach dr Niewińska wyjaśnia, że po powrocie do szkoły tych dzieci placówka powinna działać systemowo np. organizując spotkanie dotyczące sytuacji.
ZOBACZ: Kwarantanna w internatach w Policach. Uczennice były we Włoszech
Z kolei rodzice powinni obserwować swoje dzieci, czy nie wracają po zajęciach osowiałe. Jeśli coś takiego zauważą, to powinni poświęcić im tyle czasu, by powiedziały o swoich problemach po powrocie do szkoły.
Jeżeli dziecko poskarży się - w tym przypadku z powodu odrzucenia po kwarantannie - rodzic powinien interweniować w placówce - u wychowawcy lub dyrektora szkoły.
Czytaj więcej