Akcja segregacja. W innym wypadku kary, nawet 15 tys. zł
15 tysięcy złotych za śmieci? Taka kara grozi za ich niesegregowanie. Co więcej, jeśli podczas segregacji pomyli się choćby jedna osoba, konsekwencje ponosi cała wspólnota. Polsat News sprawdził, jak gminy radzą sobie z wprowadzeniem obowiązku segregacji odpadów.
W tym roku zaczynają obowiązywać nowe, bardziej restrykcyjne zasady i stawki dotyczące śmieci. Kolejne samorządy wprowadzają pojemniki na bioodpady. W sumie różnych pojemników powinno być co najmniej pięć: na metale i tworzywa sztuczne, bioodpady, papier, szkło oraz odpady zmieszane.
Ponadto większość gmin wprowadza przepisy, na mocy których segregacja śmieci jest obowiązkowa i nie można z niej zrezygnować. Ten obowiązek wszedł w życie m.in. w Warszawie wraz z początkiem marca. Nieprzestrzeganie zasad może wiązać się z karami.
ZOBACZ: Spółka przestała wywozić śmieci. Każdego dnia przybywa 30 ton odpadów
W niektórych miejscowościach, jak np. w Kowarach (Dolnośląskie) kontrolerzy sprawdzają, czy mieszkańcy wywiązują się ze swoich obowiązków. - Dla mnie najważniejsze było, żeby ograniczyć tonaż wywożonych niesegregowanych śmieci - mówi Elżbieta Zakrzewska, burmistrz Kowar.
Odpowiedzialność zbiorowa
Rekordowa kara padła w Gorzowie Wielkopolskim. Grzywnę 15 tys. zł nałożono nie na jedną rodzinę, a całą wspólnotę. - Trzeba oglądać, co jest w pojemnikach, bo ludzie mało segregują - twierdzi Dariusz Polowczyk z firmy Eneris Surowce.
- Obowiązuje odpowiedzialność zbiorowa - podkreśla wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
WIDEO: materiał "Wydarzeń".
Mieszkańcy płacą, ale narzekają. Według nich kontenerów jest za mało i to dlatego śmieci walają się wokół śmietników i często nie są segregowane.
Na wprowadzenie obowiązkowej segregacji odpadów gminy mają czas do września.