Wiceminister sprawiedliwości spotka się z matką, której odebrano 11 dzieci. "Działamy"
- Uspokajam. W sprawie odebrania 11 dzieci z Wierzbicy działamy. Złożono wniosek o wstrzymanie i zmianę orzeczenia - poinformował na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Sprawa dotyczy kobiety, matki 15 dzieci, której decyzją sądu odebrano 11 z nich. Powodem mają być fatalne warunki, w których żyją.
Resort sprawiedliwości zajmie się sprawą odebrania 11 dzieci matce z Wierzbicy (gm. Ładzice, woj. łódzkie), która - zdaniem sądu - nie powinna sprawować nad nimi opieki.
"Sąd nie wziął pod uwagę wszystkich okoliczności"
- W sprawę zaangażowanych jest kilka osób z resortu sprawiedliwości. Mamy przekonanie, że sąd nie wziął pod uwagę wszystkich okoliczności. Spotkam się z matką dzieci - napisał minister Wójcik.
Uspokajam. W sprawie odebrania 11 dzieci z Wierzbicy działamy. Złożono wniosek o wstrzymanie i zmianę orzeczenia. W sprawę zaangażowanych jest kilka osób z resortu sprawiedliwości. Mamy przekonanie, ze sąd nie wziął pod uwagę wszystkich okoliczności. Spotkam się z matka dzieci.
— Michał Wójcik (@mwojcik_) March 2, 2020
Pani Magdalena z Wierzbicy (woj. mazowieckie) ma 40 lat. Jest matką piętnaściorga dzieci, z czego jedenaścioro najmłodszych, niepełnoletnich, właśnie jej odebrano.
Sąd uznał, że przynajmniej na razie, przy rodzicach, nie mają odpowiednich warunków do życia. Cała siedemnastoosobowa rodzina mieszka w trzech pomieszczeniach.
ZOBACZ: Ma piętnaścioro dzieci, jedenaścioro właśnie jej odebrano. "Nie ma odpowiednich warunków"
- Jako matka ogarnęłam dom, dzieci do szkół, lekarza, wszystko. Ja nie miałam poparcia w mężu, bo wiadomo: jak pił, to nie miał czasu ani do dzieci, ani domu - mówi pani Magdalena.
Matka, która w praktyce sama wychowuje dzieci, nie rozumie decyzji sądu. Tym bardziej, że jak twierdzi - to ona zwróciła się o pomoc do sądowego kuratora, bo miała problemy z trójką najstarszych chłopców. Chodzili na wagary, brali dopalacze.
WIDEO: zobacz materiał "Wydarzeń"
"Nie mamy problemów z rodziną"
Pracownicy miejscowego Ośrodka Pomocy Społecznej, który od lat opiekuje się rodziną, są zaskoczeni.
- Nie mamy jakichś problemów z tą panią, ani z rodziną. Jeżeli coś się dzieje, rodzina się do nas zgłasza i zawsze otrzyma od nas pomoc - powiedziała Polsat News Katarzyna Kowalik, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ładzicach.
ZOBACZ: Norweżka otrzymała azyl w Polsce. Obawiała się odebrania dziecka przez Barnevernet
- Otrzymaliśmy pod koniec stycznia postanowienie prawomocne, które orzeka o umieszczeniu dzieci w pieczy zastępczej. Ponieważ postanowienie jest bez uzasadnienia, to nie mamy pełnego wglądu w sytuację - powiedziała Monika Malcher, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Radomsku.
Matka zapowiada walkę. Chce ją zacząć od remontu poddasza, by pomieszczeń w domu było więcej. Ma nadzieję, że przekona to sąd do zwrócenia jej dzieci.