Pijana, ale uprzejma. Zabrała autostopowicza, a ten wezwał policję
Policjanci z Ząbkowic Śląskich zatrzymali kompletnie pijaną kobietę, która pomimo swojego stanu wsiadła za kierownicę samochodu, a podczas jazdy zabrała jeszcze autostopowicza. Gdy mężczyzna, którego podwoziła, zobaczył w jakim stanie jest kierująca, wezwał policję.
W niedzielę po południu policjanci otrzymali informację, że drogą krajową nr 8 w kierunku Kłodzka jedzie osobowa toyota, za kierownicą której siedzi kompletnie pijana kobieta.
Autostopowicz wysiadł przy pierwszej okazji
O fakcie poinformował mężczyzna, którego wcześniej zabrała "na stopa". Gdy autostopowicz zorientował się w jakim stanie jest kierująca, z obawy o swoje życie, wysiadł przy pierwszej okazji i powiadomił policję.
Kobietę szybko udało się zlokalizować i zatrzymać. 40-latka siedząca za kierownicą była kompletnie pijana - miała 3,2 promila alkoholu w organizmie.
ZOBACZ: Szukała telefonu w torebce, uderzyła w busa. "Wypiłam tylko dwa piwa"
Dodatkowo w samochodzie znaleziono kilka małych butelek z wysokoprocentowym alkoholem. Każda z nich była otwarta. Kobieta trafiła na komisariat, a jej samochód na policyjny parking.
Komunikacja z kierującą stała się niemożliwa
Funkcjonariusze zdążyli dowiedzieć się, że kobieta jechała z Wrocławia i chciała dotrzeć do odległego o ok. 100 km Lądka-Zdroju, ale po kilku minutach alkohol zadziałał tak mocno, że dalsza komunikacja z kierującą stała się niemożliwa.
Kobietę z komendy odebrał mąż. Za swoje zachowanie 40-latka odpowie przed sądem.