Diagności: oskarżanie nas o ukrywanie wykrytego koronawirusa jest godne potępienia

Polska
Diagności: oskarżanie nas o ukrywanie wykrytego koronawirusa jest godne potępienia
PAP/EPA/LUCA ZENNARO/ zdj. ilustracyjne
Prezes KRDL zauważyła również, że "diagności wykonujący obecnie badania pracują pod ogromną presją

W mediach pojawiają się oskarżenia pod adresem diagnostów laboratoryjnych dot. ukrywania dodatnich wyników badań na wykrycie koronawirusa; to jest godne potępienia społecznego - oceniła w poniedziałek prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych Alina Niewiadomska.

Niewiadomska w komunikacie prasowym zaznaczyła, że z niepokojem obserwuje "dyskusję toczącą się w mediach tradycyjnych i społecznościowych na temat bardzo istotny z punktu epidemiologicznego zagrożenia koronawirusem SARS-CoV-2 w Polsce".

 

"W przestrzeni medialnej pojawiają się oskarżenia pod adresem reprezentowanej przeze mnie grupy zawodowej, dotyczące ukrywania dodatnich wyników badań. Z mojego puntu widzenia jest to godne potępienia społecznego. Nie chcemy, żeby diagności laboratoryjni byli wmieszani w walki polityczne podczas trwającej kampanii wyborczej" - podkreśliła.

 

"Pracują pod ogromną presją" 

 

Jej zdaniem, "nieodpowiedzialne wypowiedzi w sposób absolutnie niedopuszczalny, nieuzasadniony i kłamliwy deprecjonują zawód diagnosty laboratoryjnego, bo to właśnie diagności laboratoryjni wykonują oznaczenia potwierdzające lub wykluczające zakażenia koronawirusem u pacjentów".

 

Prezes KRDL zauważyła również, że "diagności wykonujący obecnie badania pracują pod ogromną presją. Pomimo trudnej sytuacji, wykonują swoją pracę z należytą starannością, zgodnie z zasadami etyki zawodowej".

 

ZOBACZ: Sejm o koronawirusie. "Dlaczego wybieraliście narty zamiast sztabów kryzysowych?"

 

Niewiadomska wskazała, że dotychczas nie przyjęto nowelizacji ustawy o medycynie laboratoryjnej, która mogłaby pomóc diagnostom.

 

"Zarobki są do dzisiaj na najniższym poziomie i to rządzących przez lata nie martwiło, ale uderzanie w tę grupę zawodową wywołując jednocześnie niepokój społeczny jest nieetyczne i niedopuszczalne" - napisała.

 

Apel o przedstawianie rzetelnych informacji 

 

Zaapelowała jednocześnie o "przedstawianie tylko rzetelnych informacji na temat sytuacji związanej z wirusem SARS-CoV-2 w Polsce".

 

"Dlatego jeszcze raz podkreślam, że uderzanie w naszą grupę zawodową w momencie, gdy od naszej pracy zależy bezpieczeństwo oraz zdrowie Polaków, uważam za nieetyczne i niedopuszczalne" - podkreśliła Alina Niewiadomska.

 

ZOBACZ: Prezydent: w Polsce nie ma koronawirusa

 

Choroba zakaźna COVID-19, wywołana przez koronawirusa SARS-CoV-2, pojawiła się w grudniu w Wuhanie w środkowych Chinach. Od 31 grudnia 2019 r. do 1 marca br. zanotowano 87 tys. 24 potwierdzonych przypadków COVID-19, w tym 2 tys. 979 zgonów – podał w niedzielę Główny Inspektorat Sanitarny. GIS nie zaleca podróżowania m.in. do Chin, Hongkongu oraz Korei Południowej, Włoch, Iranu, Japonii, Tajlandii, Wietnamu, Singapuru i Tajwanu.

ms/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie