"Pani Zofia z Pinczyna bardzo mi zaimponowała". Morawiecki o ekspedientce z mopem
"Pani Zofia z Pinczyna bardzo mi zaimponowała! Odwaga i bezkompromisowość" - napisał na Facebooku Mateusz Morawiecki o właścicielce małego sklepu w woj. pomorskim, która w walentynkowy wieczór samodzielnie odparła atak uzbrojonego napastnika. "Pani Zofio, wyrazy najwyższego szacunku" - dodał premier.
Zofia Burczyk, właścicielka małego sklepu w Pinczynie (woj. pomorskie), w walentynkowy wieczór samodzielnie odparła atak uzbrojonego i zamaskowanego napastnika. Ten wtargnął do sklepu tuż przed zamknięciem, by ukraść jej cały dzienny utarg. Kobieta myła akurat podłogę mopem, który okazał się bardzo pomocny w obezwładnieniu agresora. "Siano! Dawaj siano!" - krzyczał. "Ja ci dam siano!" - krzyknęła pani Zofia, chwyciła za mop i przegoniła napastnika. Całą akcję nagrały kamery monitoringu, a sprawę zrelacjonowały później media.
Premier pod wrażeniem
Postawa kobiety wzbudziła uznanie premiera Mateusza Morawieckiego. "Kochani, Pani Zofia z Pinczyna bardzo mi zaimponowała! Odwaga i bezkompromisowość. Po prostu pokazała całej Polsce, jak należy sobie radzić z bandytami" - napisał premier na Facebooku. "Pani Zofio, wyrazy najwyższego szacunku" - dodał. Do wpisu dołączył materiał Polsat News.
Niespodziewana odwaga ekspedientki
- Uznałam, że atak będzie najlepszą formą obrony w tej sytuacji. Sprawca wołał jeszcze: "siano!" i próbował dostać się do szuflady z pieniędzmi. Przecisnęłam się pomiędzy nim i zablokowałam dostęp do kasy. Udało mu się tylko chwycić papierosy. Nie zabrał dużo. Może jedną paczkę, może dwie, może trzy... Złapał to i wybiegł - opowiadała po zdarzeniu właścicielka sklepu.
- Dopiero później dotarło do mnie, co mogło się stać. Nie wiem skąd ta odwaga - samoobrona. Wcześniej pracowałam przez wiele lat w dyskotece i tam ciągle się ktoś bil i przepychał. Wchodziłam wtedy w tłum i rozdzielałam - wspominała kobieta. Przyznała, że chciałaby spotkać sprawcę napadu, spojrzeć mu w oczy i spytać, po co mu to było?
ZOBACZ: Pokaz sprzętu pogrążył emeryta
Eksperci - choć z podziwem patrzyli na to, co stało się w Pinczynie - mieli na ten temat odrębne zdanie.
- Nie polecam takich zachowań, absolutnie. To jest wbrew wszelkim zasadom. Pieniądze życia nam nie zwrócą, lepiej oddać to, po co złodziej przyszedł - powiedział w rozmowie z Polsat News były oficer jednostki specjalnej GROM Krzysztof Przepiórka.
Czytaj więcej