"Policzono ślady po kulach, jest ich ponad 70". Czarnecki o ataku na swoje biuro
- Zdarzenie miało miejsce w nocy. Parę godzin wcześniej zniszczono szybę w samochodzie radnego PiS w Nowym Dworze Mazowieckim - powiedział w Polsat News europoseł PiS Ryszard Czarnecki, komentując atak na swoje biuro europoselskie. Jak dodał "policja policzyła ślady po kulach i jest ich ponad 70".
W nocy z czwartku na piątek ostrzelano biuro europoselskie Ryszarda Czarneckiego (PiS ) w Nowym Dworze Mazowieckim. Sprawą zajmuje się policja.
- W porozumieniu z prokuraturą ustalono, iż prawdopodobnie czynności będą prowadzone pod kątem uszkodzenia mienia oraz narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - powiedziała Joanna Wielocha z KPP w Nowym Dworze Mazowieckim.
Jestem od 1,5 h w Nowym Dworze Maz.przed biurem https://t.co/rChw6PJptb scianie budynku i oknie ślady ponad 70 kul!Na miejscu od paru godz.jest policja i prowadzi śledztwo.Czekam na reakcje politykow opozycji. Na razie głośne milczenie... @pisorgpl pic.twitter.com/aWMlhnLEc5
— Ryszard Czarnecki (@r_czarnecki) February 28, 2020
Ryszard Czarnecki, który był gościem programu "Wydarzenia i Opinie", przyznał, że łączy te dwa zdarzenia ze sobą. - To jest taka kampania nienawiści. Zaczęło się od nienawistnych plakatów, które wieszano na moim biurze, potem było to wybicie szyby, w samochodzie radnego zaparkowanym przed moim biurem, później kule. Od słów nienawiści do kul. Wierzę, że policja ustali sprawców i ich motywy - powiedział.
ZOBACZ: Napis "PZPR+" na biurze warszawskiego PiS. "Policja zna już wizerunek sprawców"
Według niego nie był to zwykły akt wandalizmu. - To dotyczy biura polityka, a nie znajdujących się w pobliżu lokali usługowych, czy sklepów, więc odbieram to jako akt bandytyzmu politycznego - stwierdził europoseł PiS.
"Tutaj nie ma miejsca na żarty"
Drugi z gości programu - europoseł Lewicy Bogusław Liberadzki, przyznał, że jest "poruszony" atakiem na biuro Czarneckiego.
- Powinniśmy być jednomyślni i jednoznacznie zareagować. To jest dowód na bardzo zły rozwój sytuacji. Obawiam się, że to nie jest zwykły wandalizm. To może być swego rodzaju demonstracja. W każdej chwili może to dotyczyć także biur innych polityków - powiedział.
Według niego politycy opozycji, który próbują robić sobie żart z całej sytuacji popełniają błąd.
- Tutaj nie ma miejsca na żarty. Mieliśmy już przypadek zastrzelenie kogoś w biurze poselskim, mieliśmy również inne przypadki zniszczenia, podpalenie drzwi. To zdecydowanie zasługuje na najwyższe potępienie, niezależnie od tego czyjego biura to dotyczy - stwierdził polityk.
Na jego słowa zareagował Czarnecki, który zwrócił uwagę, że Liberadzki jest pierwszym politykiem opozycji, który w ten sposób zabrał głos w tej sprawie. - To jest ważne wystąpienie i ważne słowa. Dowcipkowanie nie świadczy dobrze o politykach, którzy to robią - podkreślił.
- Politycy opozycji powinni jednoznacznie potępić tego rodzaju wydarzenia. Wszystkim powinno zależeć żeby te nastroje tonować, a nie je podsycać, także milczeniem, udając, że nic się nie stało - dodał Czarnecki.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej