Turcja miała ostrzelać samoloty w Syrii. Erdogan: mamy męczenników
Tureccy żołnierze ostrzelali rosyjskie i syryjskie samoloty wojskowe z ręcznych wyrzutni rakietowych w prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii - poinformowała rosyjska telewizja Rossija 24. Dodała, że "rebelianci i tureccy specjaliści wojskowi korzystają z przenośnych systemów obrony powietrznej". Wcześniej prezydent Turcji mówił, że na froncie w Syrii zginęło trzech tureckich żołnierzy.
Według Rossija 24, rosyjskie i syryjskie samoloty wojskowe zostały zmuszone do przeciwdziałania po przeprowadzeniu bombardowań pozycji rebeliantów.
ZOBACZ: "Unia Europejska nie jest w stanie obronić Europy". Sekretarz generalny NATO w Polsat News
– Mamy trzech męczenników, niech spoczywają w pokoju. Z drugiej strony straty reżimu są bardzo duże. Walka w Idlibie trwa i będzie kontynuowana – powiedział Recep Tayyip Erdogan, zacytowany przez portal rbc.ru.
Turcja, która wspiera w Syrii antyrządową opozycję, w ostatnich tygodniach wysłała tam tysiące żołnierzy i ciężarówek ze sprzętem wojskowym, aby powstrzymać ofensywę sił prezydenta Baszara el-Asada.
El-Asad wypiera bojowników z ostatniego bastionu opozycji
Idlib był do niedawna ostatnim bastionem rebeliantów, jednak wspierane przez Rosję siły Asada opanowują kolejne części tej prowincji, wypierając bojowników i zmuszając ludność cywilną do opuszczenia domów.
ZOBACZ: Belgia nie zapłaci dzieciom bojowników Państwa Islamskiego. Kara odroczona o 3 miesiące
"Ich własne (tj. syryjskie - red.) i rosyjskie samoloty dosłownie ratują życie żołnierzy syryjskich - stwierdziła Rossija 24, relacjonując toczące się walki z rebeliantami.
Dodała, że "samoloty syryjskie i rosyjskie wciąż zatrzymują rebeliantów, ale niebo nad Idlibem jest również niebezpieczne".
Postępy sił Asada spowodowały masowy exodus ludności cywilnej w kierunku granicy z Turcją. ONZ poinformowała w 17 lutego, że od 1 grudnia ponad 875 tys. Syryjczyków, głównie dzieci i kobiety, uciekło z miast i wsi będących celem powietrznych nalotów.