Radiowóz wpadł w nocy do rzeki. Pierwszy pomógł kierowca tira
Służbowy, oznakowany samochód policji wypadł z jezdni, uderzając w barierki mostku w Czatkowicach koło Krzeszowic (woj. małopolskie). Radiowóz dachował i zdemolowany zatrzymał się w rzece. Dwóch funkcjonariuszy zostało poszkodowanych. Do wypadku doszło w czwartek około 2 w nocy.
Według serwisu Kraków112 pojazdem poruszali się mundurowi jednej z jednostek powiatu krakowskiego jadący do pilnej interwencji.
Według serwisu funkcjonariusze wydostali się z pojazdu o własnych siłach, a następnie szli drogą szukając pomocy. 400 metrów dalej udzielił im jej przejeżdżający kierowca. Także mieszkańcy pobliskiego domu zaopiekowali się poszkodowanymi policjantami i wezwali pogotowie ratunkowe oraz policję.
Strażacy gratulują kierowcy tira
"Serdeczne gratulacje dla kierowcy samochodu ciężarowego, który zatrzymał się i udzielił pierwszej pomocy, za odwagę i bohaterską postawę" - napisali strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Czernej, którzy byli na miejscu zdarzenia.
Funkcjonariusze z urazami zostali przejęci przez karetki ratownictwa medycznego z Zabierzowa i Krzeszowiec podał serwis Kraków112. Przewieziono ich do szpitala.
- Jeden policjant został już wypisany ze szpitala. Drugi nadal przechodzi badania - powiedziała przed południem polsatnews.pl podkom. Justyna Fil, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Krakowie. Dodała, że policja ustala, jak doszło do wypadku i czy będzie za niego odpowiadał kierowca radiowozu. Miejsce zdarzenia oglądał m.in. biegły.
Policja poinformowała, że funkcjonariusze z komisariatu w podkrakowskich Zielonkach jechali na interwencję do Miękini.
Radiowóz został wydobyty z rzeki. Przyjechała po niego laweta przysłana przez małopolską policję. Najprawdopodobniej pojazd nadaje się jedynie do kasacji.
Na miejsce przyjechały zastępy straży pożarnej z OSP Czerna, Miękinia, Czatkowice, Krzeszowice oraz państwowej jednostki JRG-3 z Krakowa.
Czytaj więcej