Prokuratura chce uchylenia immunitetu sędziemu Tulei. Posłowie KO oburzeni
Prokuratura Krajowa zwróciła się do sądu dyscyplinarnego o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej warszawskiego sędziego Igora Tulei - poinformowała rzeczniczka tej prokuratury Ewa Bialik.
Jak wyjaśniła Bialik, powodem wniosku "jest ujawnienie informacji z postępowania przygotowawczego oraz danych i zeznań świadka, które naraziły bieg śledztwa". Chodzi o postępowanie ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. skład Sądu Okręgowego w Warszawie, któremu przewodniczył sędzia Tuleya, uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
Posiedzenie - 20 marca
Jak dowiedziała się PAP w Izbie Dyscyplinarnej SN, termin posiedzenie w tej sprawie wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu sędziemu Tulei wyznaczono na 20 marca.
ZOBACZ: "Marsz Tysiąca Tóg" w Warszawie. "Nie są to normalne czasy"
Z informacji przekazanych przez prok. Bialik wynika, że wniosek o pociągniecie sędziego do odpowiedzialności dyscyplinarnej złożony do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego związany jest z postępowaniem prowadzonym od stycznia 2018 r. przez Prokuraturę Krajową, które dotyczy niedopełnienia przez sędziego obowiązków służbowych, przekroczenia uprawnień i bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego.
Prok. Bialik przekazała, że z ustaleń prokuratury wynika, iż sędzia Tuleya, przewodnicząc w grudniu 2017 r. posiedzeniu warszawskiego sądu okręgowego, zezwolił na udział w nim reporterów dwóch stacji telewizyjnych, "mimo że posiedzenie miało niejawny charakter".
"Naraził prawidłowy przebieg śledztwa"
- Następnie w ich obecności ogłosił postanowienie sądu i jego motywy, obszernie cytując zeznania świadków z postępowania przygotowawczego, chociaż nie miał wymaganej prawem zgody prokuratora na ich ujawnienie. W ten sposób naraził prawidłowy bieg dalszego śledztwa - dodała Bialik.
Prokurator zauważyła też, że zarejestrowane przez dziennikarzy niejawne posiedzenie i wypowiedzi sędziego Tulei zostały nagłośnione w mediach. - W rezultacie kolejni świadkowie przesłuchiwani przez prokuratora w toku kontynuowanego postępowania mogli poznać treść zeznań przesłuchiwanych wcześniej osób i wiedzieli, w jakiej sprawie mają składać zeznania - podkreśliła.
ZOBACZ: Sędzia zaatakowana na posiedzeniu. Jest reakcja Ziobry
- Z uwagi na fakt, że w myśl ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych sędzia może być pociągnięty do odpowiedzialności wyłącznie za zezwoleniem Sądu Dyscyplinarnego, Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej wniósł o uchylenie immunitetu sędziemu Igorowi Tulei. Dopiero po ewentualnej zgodzie Sądu na uchylenie immunitetu możliwe będzie odebranie wyjaśnień od sędziego i ich weryfikacja - zaznaczyła prok. Bialik.
"Takich przypadków będzie więcej"
Oburzenie decyzją Prokuratury Krajowej wyrazili w czwartek posłowie Koalicji Obywatelskiej. - Na naszych oczach obecna władza rozpoczyna realizację ostatniego etapu niszczenia niezależnego sądownictwa - oceniła Kamila Gasiuk-Pihowicz. Jak dodała, jest to "niespotykany dotychczas przykład próby ukarania sędziego za wydanie konkretnego orzeczenia". - Stawianie zarzutów sędziemu za wydanie wyroku to jest robienie z naszego kraju takiego kraju "dziczy prawnej" - uznała posłanka KO.
Powiedziała też, że sędzia Tuleya staje się "pierwszą ofiarą ustawy kagańcowej". - I nie miejmy złudzeń, że obecna władza chce w praktyce wykorzystywać te swoje nowo nabyte do zastraszania sędziów, w przyszłości może nawet do aresztowania i skazywania sędziów. Jest to dopiero pierwszy przypadek. Takich przypadków, myślę, że w przyszłości będzie coraz więcej - dodała Gasiuk-Pihowicz.
W jej odczuciu wniosek prokuratury wobec sędziego Tuleyi to przykład "sowieckich działań". - Prześladowania niezależnego sędziego za wydanie konkretnego wyroku, który nie podoba się władzy, to standard dyktatury, to powód do wstydu dla kraju, który chce być członkiem Unii Europejskiej - powiedziała Gasiuk-Pihowicz. Zwróciła się do instytucji unijnych, aby podjęły działania, by zapobiec "represyjnym postępowaniom" wobec polskich sędziów.
"Kiedyś władza PiS przeminie"
Robert Kropiwnicki (KO) zwrócił się z kolei do sędziów, aby się nie bali. - Kiedyś władza PiS przeminie, a ich stanowiska zostaną przywrócone. Ten cyrk, to wariactwo, które PiS robi w polskim sądownictwie, zostanie kiedyś odwrócone. To nie może trwać wiecznie, a Izba Dyscyplinarna SN będzie "izbą wstydu", w której nikt nie będzie pamiętał w dłuższej perspektywie - dodał polityk PO.
ZOBACZ: Media: prokuratura chce oskarżyć sędziego Igora Tuleyę za orzeczenie krytyczne wobec PiS
Do sędziów Izby Dyscyplinarnej SN zaapelował, by powstrzymali się od orzekania, ponieważ - jak powiedział - są "ewidentnie w konflikcie prawnym z pozostałą częścią Sądu Najwyższego". - Te osoby nie powinny orzekać - zaznaczył Kropiwnicki.
Czytaj więcej