"Pracujemy z prawnikami". Kwaśniewski o pozwie ws. willi w Kazimierzu Dolnym
- Nigdy nie byłem właścicielem tej willi. Mój kłopot polegał na tym, że jak się pojawiałem gdzieś tam, to zazwyczaj ten dom, willę, cokolwiek łączono natychmiast ze mną - mówił Aleksander Kwaśniewski w programie "Gość Wydarzeń", odnosząc się do willi w Kazimierzu Dolnym, która rzekomo miała należeć do byłej pary prezydenckiej. Zapytany o pozew przyznał, że prowadzi rozmowy z prawnikami.
- Ja naprawdę mam mieszkanie w Warszawie i letni dom na Mazurach. I to jest wszystko - stwierdził polityk. - Właścicielem willi w Kazimierzu nigdy nie byłem - dodał.
- Plotki w Polsce mówią o jakichś moich willach na Wybrzeżu, w górach i tak dalej - dodał.
WIDEO - Aleksander Kwaśniewski w "Gościu Wydarzeń" w Polsat News rozmawia z Dorotą Gawryluk
Zapytany o pozew w związku ze sprawą agenta Tomka i prowokacji CBA dotyczącej willi w Kazimierzu, przyznał, że prowadzi rozmowy z prawnikami.
ZOBACZ: "Buty będą kosztować trzysta dziesięć złotych". CBA rozszyfrowało kod rozmów Kwaśniewskiej
- Pracujemy z prawnikami, jednak jest to trudne. Zdecydowanie pracuję, ponieważ tego nie można zostawić bez odzewu z prostego względu. To jest z punktu widzenia demokratycznego państwa prawa niedopuszczalne - powiedział i przypomniał, że sprawa willi w Kazimierzu trwa od 13 lat.
- Czy pani sobie wyobraża, że przez 13 lat panią podsłuchują? - pytał. - A nikt pani nie poprosił o wyjaśnienia - dodał. - To bliżej wizji Orwella - stwierdził.
- Mam już 65 lat i już dużo czasu nie mam. Chciałbym, żeby przed moim ostatecznym zejściem coś się wyjaśniło - powiedział Kwaśniewski.
Czytaj więcej