Polak podejrzewany o przemyt kokainy zwolniony z duńskiego aresztu
Z aresztu w Kopenhadze zwolniono większość załogi statku Duncan Island, w tym Polaka, którzy w połowie lutego zostali zatrzymani w porcie Kalundborg w związku z przemytem 100 kilogramów kokainy - podała w środę duńska policja.
Jak poinformowano w komunikacie, w areszcie wciąż pozostaje marynarz z Duncan Island, 48-letni obywatel Łotwy.
- Nasze dochodzenie wykazało, że nie ma potrzeby utrzymywania aresztu dla 23 z 24 członków załogi Duncan Island. To było trudne zadanie, gdyż musieliśmy przeszukać statek o długości 178 metrów, przewożący dużą liczbę kontenerów - stwierdził Dannie Rise z kopenhaskiej policji. Inspektor odmówił podania informacji o tym, co znaleziono na statku.
W areszcie pozostaną także trzej mężczyźni - dwóch Łotyszy i jeden Rosjanin. Mieli oni niewielką łodzią odebrać kokainę wyrzucaną ze statku Duncan Island wzdłuż wybrzeża wyspy Langeland, a następnie towar przeładować do samochodu.
Narkotyki miały trafić do Kopenhagi
Jak podała wcześniej duńska policja, narkotyki miały zostać przewiezione do Kopenhagi, a następnie trafić do innych nieznanych śledczym miejsc w Skandynawii.
ZOBACZ: Papierosy za 6,8 mln zł w kontenerze. Akcja KAS i CBŚP
Rzecznik prasowy polskiego MSZ przekazał, że ani zatrzymany w związku ze sprawą przemytu Polak, ani jego rodzina, nie zwracali się do konsula w Kopenhadze z prośbą o pomoc. - Zgodnie z zapisami konwencji o stosunkach konsularnych strona duńska o aresztowaniu obywatela polskiego informuje stronę polską jedynie na wyraźną prośbę zatrzymanego - podkreśliło polskie MSZ.
Pływający pod banderą Bahamów statek Duncan Island został zacumowany w porcie w Aarhus, gdzie zostanie przekazany właścicielowi. Jednostka należąca do armatora Ecuadorian Line płynęła z Ekwadoru do Petersburga. Wcześniej statek zawinął do szwedzkiego portu Helsingborg.
Czytaj więcej