Powstanie linia kolejowa, kilkadziesiąt domów do wyburzenia. "Przykro, bardzo przykro"
Z Krakowa do Zakopanego pociągiem w półtorej godziny zamiast w trzy i pół? Brzmi dobrze, ale dla właścicieli 70 domów w okolicach małopolskiej Limanowej oznacza to życiową rewolucję. Ich domy stoją na drodze nowej trasy kolejowej do Zakopanego i Nowego Sącza. Co oznacza, że trzeba je będzie wyburzyć.
Dom, w którym pani Barbara wraz z mężem mieszka od ponad 40 lat najprawdopodobniej zostanie wyburzony. To efekt planów budowy nowej linii kolejowej Podłęże-Piekiełko i modernizacji linii kolejowej Chabówka-Nowy Sącz.
Dziesiątki domów do wyburzenia
- Przykro, bardzo przykro - mówi "Wydarzeniom" Barbara Wiewióra, mieszkanka Męciny. - Nie mamy gdzie się wyprowadzić. Mamy małą działkę, a o budowie nie ma mowy. My mamy po 86 lat - dodaje.
Linia będzie przebiegała w sumie przez kilkanaście gmin. Na jej trasie stoi kilkadziesiąt domów. W Męcinie wstępne plany zakładają wyburzenie trzynastu.
ZOBACZ: Możliwe wyburzenie Domu Poselskiego. "Jego funkcjonalność była nowoczesna, ale w latach 70."
PKP PLK zapewnia, że mieszkańcy wyburzanych domów mogą liczyć na rekompensatę.
- Na ten cel zabezpieczono 96,5 miliona złotych. Oczywiście ostateczny koszt będzie znany po rozmowach z rzeczoznawcami - poinformował Piotr Hamarnik z PKP Polskie Linie Kolejowe.
WIDEO: zobacz materiał "Wydarzeń"
Plany budowy torów były znane od lat
Pozostaje pytanie, dlaczego mieszkańcy budowali domy, choć od kilkudziesięciu lat było wiadomo o planach budowy linii kolejowej.
- PLK nie wystąpiło do urzędu gminy o wyznaczenie terenu pod budowę, dlatego pozwolenia na budowę zostały wydane - tłumaczy Jan Skrzekut, wójt gminy Limanowa.
Nowa linia kolejowa ma powstać do końca 2027 roku.