W Tatrach budzą się niedźwiedzie. Miesiąc wcześniej niż zwykle
Przyrodnicy ze słowackiego Tatrzańskiego Parku Narodowego zaobserwowali na śniegu w dolinach pierwsze ślady niedźwiedzi, które po zimowym śnie zaczęły żerować w poszukiwaniu pokarmu - poinformowały władze Parku na swojej stronie internetowej.
Przyrodnicy wyjaśniają, że na razie pokarmu roślinnego jest niewiele, dlatego wszystkożerne niedźwiedzie najpierw będą pożywiały się znalezioną padliną - jeleniami, dzikami czy sarnami, które padły podczas zimy z wycieńczenia, chorób lub były ofiarami wilków czy rysi.
Sezonowe wędrówki
"Dzięki wrażliwemu zmysłowi węchu, niedźwiedzie potrafią szybko i dokładnie zlokalizować miejsca, w których znajdują się padłe zwierzęta, nawet pod warstwą śniegu. Po wizycie niedźwiedzia w takim miejscu, z truchła pozostają tylko fragmenty kości i futro" - relacjonują słowaccy przyrodnicy.
Podkreślają, że drapieżniki te, żywiąc się padliną, pełnią ważną funkcję sanitarną dla lasu i zapobiegają ewentualnemu rozprzestrzenianiu się chorób martwych zwierząt.
ZOBACZ: Bezsenność ukraińskich niedźwiedzi. Jest dla nich za ciepło
Niedźwiedź brunatny jest największym ssakiem zamieszkującym Tatry. Żywi się przeważnie pokarmem roślinnym - leśnymi owocami, grzybami, pędami ziół i krzewów oraz padliną. Na sen zimowy wybiera głęboki i niedostępny wykrot drzewny lub rozpadlinę skalną. Kiedy zgromadzi odpowiednie zasoby tłuszczu, mości sobie tzw. gawrę, w której przesypia zwykle od listopada do marca.
Co dwa lata w gawrze samica niedźwiedzia rodzi od 1 do 3 młodych, które przez półtora roku pozostają pod opieką matki. Dorosłe osobniki ważą ok. 300 kg i żyją do 50 lat.
Z przeprowadzonych w 2013 r. badań genetycznych wynika, że w całych Tatrach - zarówno w polskiej, jaki i słowackiej części - żyje 45 niedźwiedzi brunatnych. Wówczas 15 niedźwiedzi bytowało po polskiej stronie gór, a 16 sezonowo wędrowało po terenie obu państw.
Niedźwiedzie w Szczawnicy
Na ślady niedźwiedzia natrafiła niedawno w Szczawnicy mieszkanka tamtejszego uzdrowiska - informował portal pieniny24.pl. Kobieta zauważyła odcisk niedźwiedziej łapy między górną stacją na Palenicy a schroniskiem Orlica, niedaleko najwyżej położonych domów na ul. Groń.
ZOBACZ: Niedźwiedzie w Pieninach wybudziły się ze snu zimowego
Niedźwiedzie w Pieninach mogły wybudzić się ze snu zimowego m.in. z powodu stosunkowo wysokich temperatur. Swój wpływ na taki stan rzeczy mógł mieć także szalejący w ostatnim czasie orkan Sabina.
- Obserwujemy już od kilkunastu dobrych lat gwałtowne wzrosty temperatury. W 2019 roku ponad 260 dni było cieplejszych niż norma. W Polsce zanotowaliśmy rekord rocznej temperatury w historii pomiarów - mówił w połowie stycznia w studiu Polsat News prof. Bogdan Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
W ubiegłym roku niedźwiedzie wybudziły się 22 marca, pierwsze ich ślady zauważyli dominikanie z Wiktorówek w Tatrach. Wówczas zakonnicy stwierdzili, że niedźwiedzie mogłyby jeszcze pospać kilka dni, gdyż "zazwyczaj wybudzają się w ostatnich dniach marca, ale najwyraźniej pogoda wypędziła je już z gawry".