Kałużny: Zjednoczona Prawica jest w stanie oddać władzę w imię uczciwości
- U nas nie działa doktryna Neumanna, że będziemy osoby podejrzane o jakieś ew. przestępstwa bronić, jak niepodległości - mówił w "Polityce na Ostro" poseł Solidarnej Polski Mariusz Kałużny, komentując spotkanie marszałek Sejmu z prezesem NIK. Według Marcina Kulaska z Nowej Lewicy sytuacja, w której "wszystkie służby kontrolują się nawzajem" ma miejsce tylko "w republikach bananowych"
- W tej chwili mamy sytuację, w której CBA jest w NIK, u Banasia, Banaś w prokuraturze, a prokuratura już dawno siedzi w CBA ponieważ bada zaginione pieniądze. W związku z tym mamy do czynienia z takim "węzłem gordyjskim", że wszyscy wszystkich w ramach tej ferajny inwigilują - mówiła na antenie Polsat News Katarzyna Lubnauer (Koalicja Obywatelska).
ZOBACZ: Po spotkaniu Banasia z Witek. NIK poinformowała o kolejnych krokach
Mariusz Kałużny stwierdził, że "w przeciwieństwie do rządów PO i PSL" teraz "działają instytucje państwa". -- U nas nie działa doktryna Neumanna, że będziemy osoby podejrzane o jakieś ew. przestępstwa bronić, jak niepodległości - dodał poseł.
- Pan mówi, że służby działają, państwo działa. No działa, bo wszystkie służby wzajemnie się sprawdzają. Pod tym względem rzeczywiście państwo działa. Tylko, że takie rzeczy to tylko w republikach bananowych - skomentował Marcin Kulasek.
WIDEO: w "Polityce na Ostro" o przeszukaniach w NIK-u i spotkaniu Witek-Banaś
Artur Dziambor (Konfederacja) dodał, że "chciałby przypomnieć PiS-owi, że Marian Banaś będzie dłużej na stanowisku niż oni".
- Zjednoczona Prawica jest tak uczciwa, że nawet w imię uczciwości potrafi stracić władzę. My jesteśmy w stanie oddać nawet władzę w imię uczciwości - podsumował Kałużny.
Spotkanie Banasia z Witek
W piątek odbyło się spotkanie prezesa NIK Mariana Banasia z marszałek Sejmu Elżbietą Witek. O spotkanie wystąpił prezes NIK po tym, gdy w środę na zlecenie prokuratury w Białymstoku funkcjonariusze CBA przeprowadzili przeszukania w 20 miejscach na potrzeby śledztwa dotyczącego m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i w deklaracjach podatkowych Banasia. CBA weszło także do siedziby NIK, w tym do gabinetu szefa Izby.
Banaś oświadczył wtedy, że jako prezes NIK "stanowczo sprzeciwia się naruszeniu konstytucyjnej zasady niezależności NIK". Powoływał się też na opinię Biura Analiz Sejmowych, że wobec osoby, której przysługuje immunitet, nie wolno podejmować takich czynności.
Po spotkaniu Witek poinformowała, że w jej opinii, a także w opinii Biura Analiz Sejmowych, o którą poprosiła trybie pilnym, nie została naruszona konstytucja, a immunitet formalny nie chroni miejsc czy pomieszczeń, tylko osobę fizyczną.
Jak relacjonowała, Marian Banaś mówił, że był zaniepokojony sposobem "przeprowadzenia tej kontroli" i skorzysta z prawa do złożenia zażalenia i złożenia wniosku do Trybunału Konstytucyjnego.
Czytaj więcej