13 tys. ton śmieci w Policach. Porzucone wysypisko "dokarmiają" mieszkańcy
Został po nich tylko ogromny śmietnik, który na dodatek rośnie w oczach. Firmy, które w Policach w Zachodniopomorskiem miały produkować paliwa z odpadów, zgromadziły tony śmieci i... zniknęły. Z problemem zostali mieszkańcy i władze gminy.
Nielegalne wysypiska to temat, który wraca do Polic jak bumerang. Olbrzymie hałdy śmieci zalegają w powiecie od lat. W 2018 roku były one przyczyną trzech dużych pożarów. Firmy, które miały nie tylko utylizować odpady, ale też produkować z nich paliwo alternatywne, zgromadziły na terenie powiatu kilkanaście tysięcy ton odpadów i… ulotniły się. Śmietnik pozostał.
- Miały stosowne uprawnienia i zezwolenia. Nie było żadnych podstaw, by nie wydać im zgód na działalność. Egzekucje komornicze prowadzone zgodnie z prawem na różne spsosoby, przez sąd, prokuraturę, przez komornika, nie dały rezultatu - stwierdziła Beata Chmielewska ze Starostwa Powiatowego w Policach.
Wideo: Zobacz materiał "Wydarzeń" o polickich wysypiskach
Powiatu nie stać na likwidację wysypisk
Firmy przestały istnieć, część właścicieli już dawno nie żyje. Szacuje się, że łącznie na terenie dwóch wysypisk zalega nawet 13 tysięcy ton odpadów. Koszt ich likwidacji przekroczył już 20 milionów złotych, to prawie 1/5 rocznego budżetu powiatu.
ZOBACZ: Spółka przestała wywozić śmieci. Każdego dnia przybywa 30 ton odpadów
Lata mijają, pat trwa, a śmieci ciągle przybywa.
- Dowóz odbywa się przez tamtą bramę - mówił w rozmowie z Polsat News pan Antoni, mieszkaniec Polic. - W nocy osobówką ktoś podjedzie, oponę przerzuci, zostawi wersalkę - wyliczał mężczyzna, zauważając, że mieszkańcy powiatu nie poprawiają sytuacji.