Strzelaniny w Niemczech. Nie żyje 11 osób
Dziewięć osób zginęło w zbrojnych atakach w środę późnym wieczorem na bary w Hanau w Niemczech - poinformował "Bild". Co najmniej sześć kolejnych jest poważnie rannych. W czwartek rano funkcjonariusze znaleźli zwłoki rzekomego zamachowca. W tym samym mieszkaniu funkcjonariusze odkryli też ciało innej osoby.
- Pojawiły się nieoficjalne informacje mówiące, że sprawca pochodził z kręgów skrajnie prawicowych - mówił Tomasz Lejman, korespondent Polsat News w Niemczech.
Ataki na bary. Różne relacje świadków
Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że pierwszy atak na bar miał miejsce w środę w śródmieściu Hanau około godziny 22.
Do baru z wodnymi fajkami wtargnął zamachowiec i zastrzelił z pistoletu trzy osoby, co najmniej jedną poważnie ranił. Świadkowie mówią, że zamachowców mogło być kilku i po ataku odjechali spod baru czarnym samochodem.
ZOBACZ: Zabił w centrum handlowym 26 osób, ranił 57. Policja zastrzeliła żołnierza
Drugi atak miał miejsce kilkanaście minut później, w podobnym barze oddalonym o 2,5 km, w dzielnicy Kesselstadt. Tutaj zamachowiec (lub zamachowcy) zastrzelili pięć osób i pięć ranili.
Świadkowie napadu w relacji regionalnej rozgłośni radiowej mówili, że słyszeli osiem lub dziewięć strzałów. Nie są też zgodni czy zamachowiec był jeden, czy też było ich kilku.
WIDEO: Akcja służb w miejscach, w których doszło do strzelanin
"Bild": to był atak przeciwko Kurdom
Policja przeczesuje miasto z pomocą helikopterów. Drogi wyjazdowe z miasta są zablokowane. Do Hanau przyjeżdżają dodatkowe oddziały policji z sąsiednich miast.
ZOBACZ: Strzelanina przed halą widowiskową w Berlinie
Policja nie komentuje doniesień mediów, w tym "Bilda", który podał informację o aresztowaniu przez policję podejrzanego o udział w zamachu oraz hipotezę, iż był on skierowany przeciwko Kurdom.
Dwa ciała w mieszkaniu
Funkcjonariusze nie podali do publicznej wiadomości nazwisk ofiar ani ich przynależności etnicznej. W czwartek rano potwierdzili natomiast, że mężczyzna podejrzany o dokonanie ataków znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Hanau.
"Prawdopodobny sprawca został znaleziony martwy w swoim domu w Hanau. Specjalne oddziały interwencyjne policji również odkryły tam też inne ciało. Dochodzenie jest w toku. Obecnie nic nie wskazuje na to, że są inni sprawcy" - poinformowała niemiecka policja.
Sprawca miał nagrywać atak i zostawić po sobie list
- Pojawiły się nieoficjalne informacje mówiące, że sprawca pochodził z kręgów skrajnie prawicowych, a całe zdarzenie miał nagrywać. Możliwe, że zostawił po sobie list. To pasuje do ostatnich doniesień, że takie ugrupowania szykują się do zamachu na mniejszości etniczne - relacjonował Tomasz Lejman, korespondent Polsat News w Niemczech.
Przypomniał, że w ubiegłym tygodniu niemiecka policja przeprowadziła szeroką akcję w 6 krajach związkowych, podczas której zatrzymała 12 członków jednego ze skrajnie prawicowych ugrupowań.
WIDEO: Relacja Tomasza Lejmana
- Te osoby miały już konkretne plany przeprowadzenia ataku na jeden z meczetów. Policja otrzymała takie informacje dzięki osobie, która była szpiegiem - dodał Lejman.
Co do sprawy masakry w #Hanau. Niemieckie media podają nieoficjalnie, że chodzi o obywatela Niemiec, który miał uprawnienia myśliwego. W jego domu znaleziono broń i amunicje. Ofiarami zdaniem @BILD są przede wszystkim osoby pochodzenia kurdyjskiego. @PolsatNewsPL
— Tomasz S. Lejman (@TomaszLejman) February 20, 2020
Hanau położone jest około 20 kilometrów na wschód od Frankfurtu nad Menem i ma prawie 100 000 mieszkańców.
Czytaj więcej