Książka opisująca metody bicia dzieci. Zaskakujące stanowisko Kościoła Chrześcijan Baptystów

Polska
Książka opisująca metody bicia dzieci. Zaskakujące stanowisko Kościoła Chrześcijan Baptystów
pixabay

Całkowity zakaz stosowania karcenia cielesnego uważamy za błąd, a zarazem za nadmierną ingerencję ustawodawcy w sferę wychowania dzieci - napisał przewodniczący Rady Kościoła Chrześcijan Baptystów w RP w piśmie przesłanym RPO, komentując sprawę książki, w której opisano metody bicia dzieci.

Miesiąc temu w mediach społecznościowych szeroko komentowano fragmenty poradnika dla rodziców "Pasterz serca dziecka" autorstwa Tedda Trippa. W publikacji m.in. opisano metody bicia dzieci, również niemowląt. Książkę wydało Wydawnictwo Słowo Prawdy, będące organem prasowym i wydawniczym Kościoła Chrześcijan Baptystów w RP.

 

ZOBACZ: Randka z internetu zakończona pobiciem. Pocałunki przerodziły się w brutalny atak

 

Wycofania książki z rynku domagał się rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak. Również Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił uwagę, że treści książki stoją w rażącej sprzeczności z respektowaniem praw dziecka i mogą być postrzegane jako nawoływanie do przestępstwa. RPO podkreślił, że promowanie przemocy wobec dzieci jako metody wychowawczej jest sprzeczne ze standardami konstytucyjnymi i europejskimi.

 

Tymczasowe wstrzymanie sprzedaży

 

W odpowiedzi na liczną krytykę i oburzenie internautów wydawnictwo podjęło decyzję o tymczasowym wstrzymaniu sprzedaży książki, a następnie o wycofaniu jej "z dystrybucji w domenie publicznej".

 

W czwartek biuro Rzecznika Praw Obywatelskich opublikowało pismo, jakie w tej sprawie do RPO skierował przewodniczący Rady Kościoła Chrześcijan Baptystów w RP dr Mateusz Wichary.

 

ZOBACZ: Bracia w wieku 6 i 7 lat ze śladami pobicia. Zatrzymano pijanego ojca

 

Zapewnił on, że ta wspólnota chrześcijańska stanowczo potępia wszelkie przejawy znęcania się nad dziećmi i wyrządzania im jakiejkolwiek krzywdy. "Z tego powodu jesteśmy też przeciwnikami największej tragedii będącej udziałem dzieci we współczesnym świecie, czyli aborcji. Walczymy również z przedwczesną seksualizacją dzieci i niekontrolowanym dostępem do niepożądanych treści w internecie" - czytamy w piśmie.

 

"Prawo do krytycznej refleksji"

 

Wichary zapewnił, że wspólnota szanuje obowiązujące w Polsce prawo, które zakazuje stosowania kar cielesnych wobec małoletnich. Zwrócił uwagę, że książka została opublikowana przed wejściem w życie tego przepisu.

 

"Obowiązek przestrzegania przepisów nie pozbawia nas jednak prawa do krytycznej refleksji nad nimi. Z punktu widzenia tradycyjnego wychowania chrześcijańskiego zrównywanie karcenia rodzicielskiego z zadawaniem cierpień psychicznych i poniżaniem dziecka jest nieporozumieniem. Całkowity zakaz stosowania karcenia cielesnego uważamy za błąd, a zarazem za nadmierną ingerencję ustawodawcy w sferę wychowania dzieci" - napisał Wichary.

 

Ocenił też, że książka "oprócz budzącego kontrowersję fragmentu dotyczącego kar cielesnych zawiera wiele cennych rad dla rodziców i wychowawców".

 

"Wystarczająco dojrzałe do tego, by być karane"

 

W książce "Pasterz serca dziecka" napisano, że gdy dziecko "jest dość duże", by przeciwstawiać się poleceniom rodzica, "jest wystarczająco dojrzałe do tego, by być karane". "Buntem mogą być protesty niemowlaka przed zmianą pieluchy albo usztywnianie się, gdy chcesz posadzić je na kolanach. Procedura karania jest zawsze taka sama" – napisał Tedd Tripp.

 

"Powiedz dziecku, ile klapsów otrzyma (...). Usuń rzeczy, które mogą zneutralizować karę (pielucha, kalesony itp.). Zaraz po wykonaniu kary załóż odzież z powrotem. Najlepiej, jeżeli dziecko położysz na swoich kolanach, zamiast na krześle czy łóżku" – napisał Tripp.

 

ZOBACZ: 40-latek aresztowany za znęcanie się nad pasierbami. "Ślady pobicia zauważył biologiczny ojciec"

 

W Polsce zakaz bicia dzieci regulowany jest ustawą o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym. Nowelizacja z 2010 r. wprowadziła całkowity zakaz stosowania jakichkolwiek kar cielesnych wobec dzieci przez osoby wykonujące władzę rodzicielską oraz sprawujące nad nim opiekę.

 

"Przemoc zaburza więź dziecka z rodzicami"

 

Eksperci Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę alarmują, że doświadczanie przemocy jest jednym z największych zagrożeń rozwoju i bezpieczeństwa dziecka. Konsekwencje przemocy mogą być drastyczne i trwałe, zarówno fizyczne (obrażenia i skaleczenia, złamania, a nawet śmierć), jak i psychiczne (agresja, problemy ze zdrowiem psychicznym, niska samoocena, zaburzenia emocjonalne i poznawcze).

 

Fundacja podkreśla, że przemoc ze strony osób najbliższych – rodziców – zaburza więź dziecka z rodzicami, podstawową i najważniejszą relację w życiu dziecka, co bezpośrednio wpływa na poczucie bezpieczeństwa dziecka oraz jego umiejętność nawiązywania dobrych relacji z innymi ludźmi. Doświadczanie przemocy przez najmłodsze dzieci może nawet prowadzić do nieprawidłowego rozwoju lub zmian w mózgu.

msl/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie