Agenci CBA przeszukują mieszkanie syna prezesa NIK
Funkcjonariusze CBA weszli w czwartek nad ranem do mieszkania syna Mariana Banasia w Pruszkowie (woj. mazowieckie). Po godzinie 14:00 zakończyli zabezpieczanie dokumentów. W środę agenci wkroczyli m.in. do siedziby Najwyższej Izby Kontroli i gabinetu prezesa NIK.
Informacje o przeszukaniu potwierdził rzecznik Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń. - Z uwagi na nieobecność jednej z osób, u których miało być przeprowadzone przeszukanie, czynność ta została przeprowadzona dzisiaj (w czwartek). Nie podajemy danych osób, u których są przeprowadzane czynności - powiedział.
Według radia RMF FM, chodzi o syna Mariana Banasia, a przeszukanie dotyczyło jego mieszkania w Pruszkowie.
Prokurator Sawoń poinformował też, że to ostatnie z dwudziestu wytypowanych miejsc, w których te czynności miały być przeprowadzone w minioną środę.
ZOBACZ: Polsat News: CBA w siedzibie NIK
W środę funkcjonariusze CBA prowadzili przeszukania w mieszkaniach prezesa NIK Mariana Banasia w Warszawie, w Krakowie i w krakowskim mieszkaniu jego córki. Informację potwierdził rzecznik prasowy białostockiej prokuratury Paweł Sawoń. Wyjaśnił, że rewizje są prowadzone na potrzeby śledztwa dotyczącego m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Banasia.
Polsat News jako pierwszy podał informację, że CBA weszło również do siedziby Najwyższej Izby Kontroli.
"Nie zostały spełnione konstytucyjne przesłanki"
Po południu kierownik działu prasowego NIK Zbigniew Matwiej potwierdził, że w budynku Izby są agenci CBA, jednak do przeszukania nie doszło, "ponieważ prezes NIK uznał, że nie zostały spełnione konstytucyjne przesłanki".
- Zdaniem prezesa NIK nie ma przesłanek ku temu, żeby w prywatnej sprawie, agenci CBA wchodzili do służbowego gabinetu urzędnika. Po drugie Banaś wskazuje, że Izba to organ niezależny w związku z czym nie wystarczy jedynie nakaz przeszukania wydany przez prokuraturę regionalną - przekazał reporter Polsat News Dawid Styś.
ZOBACZ: Funkcjonariusze CBA weszli do gabinetu Banasia. NIK: to próba zastraszenia
Po kilku godzinach funkcjonariusze ostatecznie weszli do gabinetu Mariana Banasia. - Agenci CBA są w tej chwili w środku, zamknęli za sobą drzwi. Prezesa w tej chwili nie ma w budynku, a wcześniej z jego strony nie było wydanej żadnej zgody - poinformował Matwiej.
Rzecznik dodał też, że "wszystko co się dzieje jest dla nich zaskoczeniem".
Funkcjonariusze wyszli z budynku Izby przed godz. 21. Kontrola trwała ok. 7 godzin.
"Bezprecedensowe działania"
Najwyższa Izba Kontroli w wydanym komunikacie twierdzi, że działania prokurator Elżbiety Pieniążek z Prokuratury Regionalnej w Białymstoku to "łamanie prawa" i "naruszanie niezależności konstytucyjnego, niezależnego organu kontroli państwowej".
"Pani Prokurator bez dopełnienia obowiązku uzyskania uchylenia immunitetu Prezesowi Najwyższej Izby Kontroli zarządziła przeszukanie pomieszczeń znajdujących się w Najwyższej Izbie Kontroli. Wykonanie czynności zleciła agentom Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Pomimo protestów NIK i przekazania jej informacji o treści opinii Biura Analiz Sejmowych (...), poleciła im bezwględne wykonanie przeszukania w gabinecie Prezesa NIK" - czytamy w komunikacie.
NIK wskazuje, że Banaś wieloktronie podkreślał, że w jego gabinecie "nie ma żadnych dokumentów objętych postanowieniem prokuratora". "Co więcej dokumenty takie zostały przekazane agentom CBA oraz znajdują się w materiałach przekazanych przez CBA wraz z zawiadomieniem do Prokuratora Regionalnego w Białymstoku". W ocenie Izby przeszykanie było pozbawione podstaw faktycznych i prawnych, dlatego też o sprawie zostali powiadomieni marszałek Sejmu, marszałek Senatu oraz wicemarszałkowie Sejmu.
ZOBACZ: CBA weszło do mieszkań Mariana Banasia. Jego pełnomocnik zapowiedział zażalenie
"Działania organów ścigania są bezprecedensowe. Lekceważenie obowiązku uchylenia przez właściwy organ immunitetu mogą być w przyszłości praktykowane wobec parlamentarzystów, Prezesów Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego i innych osób sprawujących najważniejsze funkcje w państwie. W tej sytuacji NIK uważa, że działania organów ścigania Prokuratury miały na celu nie tylko zastraszenie Prezesa NIK, ale też wszystkich kontrolerów wykonujących aktualnie czynności kontrolne w organach administracji rządowej" - informuje NIK.
Matwiej wcześniej odnosił się też do medialnych doniesień o tym, że NIK wszczął kontrolę w Prokuraturze Krajowej. Rozpoczęcie kontroli potwierdził w rozmowie z portalem onet.pl szef departamentu porządku i bezpieczeństwa wewnętrznego Izby Marek Bieńkowski. - Obecność dyrektora Bieńkowskiego w prokuraturze dla nikogo nie powinna być zaskoczeniem, gdyż została ustalona z kierownictwem prokuratury w ubiegłym tygodniu. W związku z tym był on dzisiaj w prokuraturze. Ta obecność jest związana z przeprowadzaną od kilku miesięcy kontrolą - mówił Matwiej. Dodał, że jest to normalna, robocza wizyta.