Zabrała konia na pokład samolotu. "Kupiłam bilety z dodatkowym miejscem na nogi"
Kobieta lecąca z Michigan do Kalifornii zabrała na pokład samolotu linii American Airlines... konia. Załoga samolotu nie miała nic przeciwko, bo kucyk imieniem Fred jest specjalnie przeszkolony i służy w hipoterapii.
7 lutego Ronica Froese wyleciała z międzynarodowego lotniska w Grand Rapids w stanie Michigan do Ontario w Kalifornii. Po drodze kobieta miała przesiadkę w Dallas w Teksasie. 14 lutego wróciła tą samą trasą.
To nie była jednak zwykła podróż, ponieważ kobieta zabrała na pokład samolotu linii American Airlines swojego miniaturowego konia Freda.
Załoga samolotu nie protestowała, bo kucyk nie jest zwykłym koniem. Fred jest zwierzęciem asystującym i jest przeszkolony do pomocy ludziom zmagającym się m.in. z lękami emocjonalnymi.
ZOBACZ: Kot przeleciał samolotem z Lublina do Warszawy. Na gapę
Kobieta przygotowywała zwierzę do podróży od wielu miesięcy.
- To była nasza pierwsza podróż samolotem. Fred przejechał ze mną kilka tysięcy mil w moim samochodzie, ale w powietrzu był po raz pierwszy - powiedziała Froese portalowi pix11.com.
Aby zapewnić zwierzęciu jak najbardziej komfortowe warunki, kobieta wykupiła dwa miejsca w pierwszej klasie.
- Wykupiłam bilety z dodatkowym miejscem na nogi i ramiona. (...) Chciałam, żeby miał dużo miejsca i czuł się komfortowo - przyznała Froese.
Kobieta zapewnia, że podróż przebiegała bez problemów. - Wszyscy pracownicy lotnisk i załogi samolotów byli niezwykle mili. To było wspaniałe - powiedziała.
- Piloci chcieli sobie robić zdjęcia z Fredem - dodała.
Ronica Froese ma nadzieję, że podróż z jej podopiecznym nie będzie ostatnią. Tak może się jednak zdarzyć, ponieważ Departament Transportu Stanów Zjednoczonych, w odpowiedzi na rosnącą liczbę zwierząt towarzyszących, zaproponował zaostrzenie przepisów dotyczących tego typu podróży.
ZOBACZ: Pyton wpełzł do walizki. Niezauważony przeleciał prawie 15 tys. kilometrów
Do tej pory prawo przewidywało, że osoby niepełnosprawne lub potrzebujące wsparcia mogły zabrać na pokład dowolne przeszkolone zwierzę. W myśl propozycji Departamentu Transportu teraz na pokład maszyny mogłyby wejść jedynie wytrenowane psy.
Co prawda, nawet gdyby nowe wytyczne weszły w życie, linie lotnicze nie będą musiały przestrzegać tych przepisów, będzie to ich indywidualna decyzja.
Czytaj więcej