Siłą wyciągnął niewidomą z auta, zostawił ją na środku drogi. Bo wsiadła z psem przewodnikiem
Czeski oddział Bolta zwolnił kierowcę, który odmówił wykonania kursu i siłą wyciągnął z samochodu niewidomą kobietę, która weszła do środka z psem przewodnikiem. Mężczyzna odjechał, zostawiając poszkodowaną na środku jezdni. Nagranie z Pragi pojawiło się w mediach społecznościowych.
Poszkodowana kobieta udzieliła wywiadu portalowi izrohlas.cz nalężącego do Czeskiego Radia. Kobieta spacerowała po Pradze razem ze swoim psem przewodnikiem. W pewnym momencie zdała sobie sprawę, że nie wie gdzie się znajduje. O pomoc poprosiła pracowników jednego z pobliskich hoteli. Ci za pomocą aplikacji Bolt służącej do przewozu osób, zamówili jej kurs do domu.
ZOBACZ: Pijany Ukrainiec w Uberze. "Pierwszy raz w życiu miałem uczucie, że zginę"
- Kiedy weszłam do samochodu od razu usłyszałam "tylko bez psa na miłość boską" - powiedziała kobieta w rozmowie z portalem. Stwierdziła, że kierowca zachowywał się agresywnie i ignorował fakt, że kurs został już opłacony. Według niego pies zostawiłby w samochodzie dużo sierści.
"Nigdy się z czymś takim nie spotkałam"
W pewnym momencie kobieta zagroziła, że zadzwoni po policję. Kierowca odpowiedział jej, że "nie zrobi to na nim wrażenia". Kiedy jednak klientka sięgnęła po telefon, mężczyzna wyszedł z auta i otworzył drzwi od strony pasażera. Najpierw wyciągnął z samochodu psa, a następnie zaczął ciągnąć kobietę za rękę. Po kilku sekundach szarpaniny, niewidoma wypadła na chodnik. Po wszystkim agresor wsiadł za kierownicę i odjechał z miejsca zdarzenia.
Poszkodowanej pomogli świadkowie zdarzenia i pracownicy hotelu. Kobieta miała trudności z oddychaniem. Na miejsce wezwano policję i pogotowie. Niewidomej udzielono pomocy medycznej, ale jej stan nie okazał się poważny.
- Nigdy nie spotkałam się z takim zachowaniem. Czasami taksówkarze mówią mi: "nie gniewaj się, ale nie mogę cię zabrać, bo mam alergię na psy". Wtedy bez problemu wychodzę z auta - tłumaczyła kobieta.
W Polsce "pies przewodnik mile widziany"
Przedstawiciele Bolta przekonują, że gdy tylko dowiedzieli się o incydencie, natychmiast wyśledzili i zablokowali kierowcę. Dodają, że są otwarci na współpracę z policją.
ZOBACZ: 13-latek z Polski uratowany przed utonięciem. W morzu odnalazł go pies
Na polskojęzycznej stronie Bolta widnieje informacja, że na terenie Warszawy, Krakowa i Trójmiasta można zamówić specjalny przejazd Bolt Pets dedykowany osobom podróżującym z małymi zwierzętami. W przypadku innych miast "kierowca nie musi zgodzić się na przewóz pupila". Bolt jednocześnie zapewnia, że "pies przewodnik zawsze jest mile widziany".
Czytaj więcej