"Nie ma miejsca na brak kultury w polityce". Prezydent o wydarzeniach w Pucku i geście Lichockiej

Polska
"Nie ma miejsca na brak kultury w polityce". Prezydent o wydarzeniach w Pucku i geście Lichockiej
Polsat News

- Proszę o to, żeby nie było takich sytuacji, jaka miała miejsce w Pucku, czy takich sytuacji, jaka miała miejsce w polskim Sejmie, żeby nie było obraźliwych, obscenicznych gestów i obraźliwych słów i zachowań - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda podczas prezentacji swojego sztabu wyborczego.

Prezydent powiedział, że chciałby, aby kampania wyborcza była kampanią "kulturalną, z szacunkiem do kontrkandydatów i wyborców, z szacunkiem do zwolenników każdego kandydata".

 

- Proszę o to, żeby nie było takich sytuacji, jaka miała miejsce w Pucku, czy takich sytuacji, jaka miała miejsce w polskim Sejmie, żeby nie było obraźliwych, obscenicznych gestów i obraźliwych słów i zachowań. To jest coś, co w polskiej polityce nigdy nie powinno mieć miejsca i mam nadzieję, że ta kampania będzie kampanią, w której wszyscy pokażemy, żen ie zgadzamy się z takimi działaniami, że politykę można prowadzić inaczej, a walka wyborcza oznacza także i kulturę. To jest dla mnie kwestia niezwykle istotne - powiedział Andrzej Dudaj.

 

Jak podkreślił, "nie ma miejsca na brak kultury w polskiej polityce".

 

WIDEO: prezydent skomentował zajścia w Pucku i gest Lichockiej 

  

 

ZOBACZ: "Sejm to nie miejsce na takie gesty". Emilewicz o Lichockiej

 

Środkowy palec posłanki

 

Na początku lutego Andrzej Duda brał udział w uroczystościach 100-lecia Zaślubin Polski z morzem. Prezydent był w Pucku, Władysławowie i Wejherowie. Jedynie obchody we Władysławowie miały spokojny przebieg. W Pucku i Wejherowie doszło do incydentów.

 

Prezydent został przywitany w Pucku okrzykami: "kłamca", "będziesz siedział", "Trybunał Stanu", "republika banasiowa" i "przestań łgać". W trakcie przemówienia głowy państwa słychać było gwizdy. Według niektórych mediów w tłumie można było też usłyszeć wulgarne okrzyki.

 

W trakcie przedstawiania sztabu wyborczego prezydent nawiązał także do "obraźliwych gestów w Sejmie". Chodzi najprawdopodobniej o gest posłanki PiS Joanny Lichockiej, która w trakcie sejmowej debaty ws. 2 mld zł dla telewizji publicznej pokazała posłom opozycji środkowy palec.

zdr/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie