Katastrofa lotnicza w Australii. Samoloty zderzyły się w powietrzu
Dwa lekkie, dwusilnikowe samoloty zderzyły się nad miastem Mangalore w południowo-wschodniej Australii. Nikt nie przeżył katastrofy - zginęły cztery osoby. Służby twierdzą, że piloci maszyn mogli nie zauważyć się przez gęste chmury.
Do katastrofy doszło w środę ok. godz. 11:25 czasu lokalnego. Brały w niej udział samoloty Beechcraft D95A Travel Air i Piper PA-44-180 Seminole. Startowały z dwóch różnych lotnisk - Beechcraft leciał z lotniska w Tyabb w Melbourne, z kolei Piper z lotniska w Mangalore. W każdym z samolotów były dwie osoby.
ZOBACZ: Katastrofa rosyjskiego samolotu wojskowego. Piloci katapultowali się
"Nie jesteśmy do końca pewni, dlaczego obrały tę samą trajektorię, ani dlaczego znalazły się w podobnym rejonie. Niestety zderzyły się w powietrzu" - powiedział stacji ABC News szef policji stanu Victoria inspektor Peter Koger.
Służby poinformowały, że samoloty były mocno zniszczone jeszcze przed uderzeniem w ziemię. Z kolei stacja 9 News przekazała, że w obu przypadkach za sterami maszyn siedzieli piloci odbywający loty treningowe. Aeroklub w Magalore zezwala na loty amatorów pod okiem doświadczonego instruktora.
#BREAKING Four people dead after planes collide at Mangalore, north of Melbourne, #Australia pic.twitter.com/QBNd8YvYP7
— Guy Elster (@guyelster) February 19, 2020
Trwa identyfikacja ofiar. Okoliczności wypadku wyjaśnia komisja lotnicza. BBC zauważa, że ostatni przypadek zderzenia dwóch samolotów w powietrzu w Australii miał miejsce ponad dekadę temu.
Czytaj więcej