Kosiniak-Kamysz: trzeba zlikwidować abonament, a politycy jak najdalej od telewizji
- Trzeba zlikwidować abonament, bo to przestało być efektywne, wtedy dopiero dotacja z budżetu. Jak są ścigani emeryci, ci którzy nie płacili przez kilka lat abonamentu, to umórzmy im to. Politycy jak najdalej od telewizji - powiedział lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Gość Wydarzeń".
- Jeżeli jest tak dobrze i jest tyle pieniędzy to dajmy te pieniądze na onkologię, bo one są tam potrzebne - mówił kandydat na prezydenta odnosząc się do dotacji w wysokości 2 mld zł na telewizję publiczną. Zapewnił, że jeżeli "walczymy o to, by na onkologię było więcej pieniędzy, to nie może tego nazwać atakiem".
ZOBACZ: Wzrost zaufania do Dudy, Biedronia i Bosaka. Spadek Kidawy-Błońskiej i Hołowni
- Będę się cieszył jak senatorowie PiS zagłosują za naszą poprawką. Mamy przygotowane weto dla prezydenta, projekt jest napisany może z tego skorzystać - mówił lider PSL.
Wideo: trzeba zlikwidować abonament, bo to przestało być efektywne
"Wtedy rozwiązaniem jest dotacja z budżetu"
Prowadząca pytała, czy media publiczne powinny być zlikwidowane. - Trzeba zlikwidować abonament, bo to przestało być efektywne. Wtedy rozwiązaniem jest dotacja z budżetu. Jak są ścigani emeryci, ci którzy nie płacili przez kilka lat, to umórzmy im to. Politycy powinni być jak najdalej od telewizji - dodał.
- Jak będzie rzetelna publicystka, to trzeba będzie zlikwidować abonament i wypłacić dofinansowanie z budżetu - wyjaśnił.
Dorota Gawryluk pytała lidera PSL czy zgadza się z opinią partii rządzącej, że nigdy wcześniej nie było tak dużych nakładów na służbę zdrowia.
ZOBACZ: Czy da się "wypocić" raka? Wyniki poznańskich naukowców mogą zaskoczyć
- Od lat słyszymy, że ma być 5 proc. PKB na służbę zdrowia. Jest 4,8-4,9 proc. PKB i ten poziom utrzymuje się od lat. Dzisiaj trzeba zrealizować pakt na rzecz zdrowia, pod którym podpisały się wszystkie siły polityczne - Łukasz Szumowski, Małgorzata Kidawa-Błońska, Robert Biedroń i my. Zrealizuję ten pakt, prawdziwą reformę ochrony zdrowia - mówił lider ludowców.
Wyjaśnił, że nie może się to wydarzyć bez zwiększenia nakładów do 6,8 proc. PKB, reformy systemu specjalizacji, poszerzenia kadr, odbiurokratyzowania służby zdrowia, profilaktyki i prewencji.
Jakie jest największe wyzwanie?
Zapewnił, że służba zdrowia będzie jego największym wyzwaniem, jeśli zostanie prezydentem. - Zdrowie nie jest dzisiaj priorytetem dla rządzących - dodał.
- Wprowadzenie normalności, pokoju i zakończenie wojny polsko-polskiej może się wydawać mało wystrzałowe, ale ja chcę takiej Polski - mówił w Kosiniak-Kamysz programie "Gość Wydarzeń" odnosząc się do opinii, z których wynika, że "jest nudny".
ZOBACZ: Pierwszy spot wyborczy prezydenta. "Dudabus wróci na swoje tory" [WIDEO]
- Ze swoją nadzieją na normalność, pokój i spokój idę do wyborów. Wyborcy zadecydują, czy będą tego chcieli. Konkrety to są moje doświadczenia. To nie są moje pierwsze wybory w życiu. Mam bagaż doświadczeń, wprowadzałem Radę Dialogu Społecznego, politykę rodzinną, chodziłem na spotkania ws. Trybunału Konstytucyjnego, ale poszedłem też na spotkania z prezesem Kaczyńskim, bo uważam, że trzeba doprowadzić do normalności, do porozumienia - zaznaczył.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej