Daytona 500: wypadek podczas wyścigu. Kierowca w stanie ciężkim
Angielski kierowca Ryan Newman uderzył w bandę podczas wyścigu Daytona 500, wchodzącego w skład serii Nascar. Jego auto dachowało, a potem przez kilkanaście sekund sunęło po torze. Spod jego karoserii sypały się iskry, pojawiły się również płomienie.
Do wypadku doszło pod koniec zawodów, gdy Newman wysunął się na prowadzenie. Wówczas inny kierowca Ryan Blaney uderzył w tył jego pojazdu. Wtedy samochód lidera obrócił się do góry kołami i uderzył w bandę - poinformował amerykański "Business Insider".
ZOBACZ: Wyścig Formuły 1 w Chinach przełożony z powodu koronawirusa
Służby ratownicze szybko wyciągnęły kierowcę z wraku i zabrały go do szpitala. Jego stan jest ciężki, ale według zapewnień lekarzy, poprawia się.
Nagranie z chwili wypadku opublikowała amerykańska telewizja Fox.
Here is the final lap of the Daytona 500 in which Ryan Newman's car was flipped at the line.
— FOX: NASCAR (@NASCARONFOX) February 18, 2020
We will continue to keep you updated on his status as we learn more. pic.twitter.com/qkEwQBpoP0
Zwycięzca nie wiedział o wypadku
Zawody wygrał Danny Hamlin, który cieszył się z triumfu nie wiedząc, co spotkało jego konkurenta.
Daytona 500 to coroczny wyścig rozgrywany na dystansie ok. 800 km, czyli 200 okrążeń toru Daytona International Speedway w Daytona Beach na Florydzie. Pierwsza edycja wyścigu miała miejsce w 1959 roku.
Czytaj więcej