Sprawdzili piece przedsiębiorców. Zatrważające wyniki kontroli
Pokaż przedsiębiorco, czym palisz w piecu - z taką kontrolą do właścicieli firm ruszyli małopolscy urzędnicy. Odkryli ślady mebli, opakowań i metali. Bez zarzutu była tylko co trzynasta próbka popiołu.
Do tej pory piece przedsiębiorców były kontrolowane przez sprawdzenie dokumentów. Od tego roku urzędnicy wychodzą zza biurek i zaglądają do pieców.
- Popiół plombujemy w obecności przedsiębiorcy i przekazujemy do Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla, żeby ten z kolei przeprowadził dalsze badania na tym materiale - tłumaczy Barbara Żuk, Małopolski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Krakowie.
Na 78 pobranych próbek, tylko sześć nie zawierało śladów po spalanych odpadach.
ZOBACZ: Czarny dym nad miastem. Czym palą mieszkańcy Gdańska?
- Najczęściej są to metale i odpady paleniskowe, odpady meblarskie, które są spalane w indywidualnych urządzeniach grzewczych - mówi Marcin Sajdak, kierownik Laboratorium Paliw i Węgli Aktywnych w Instytucie Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu.
Sam Kraków z produkcją smogu nie ma już problemu, bo palenie chociażby węglem zostało zakazane. Ale problem pozostał w tzw. obwarzanku, gdzie mieszkańcy trują się nadal.
Ostrzejsze kary?
Dlatego urzędnicy chcą, by zakaz palenia węglem obowiązywał także mieszkańców i przedsiębiorców w gminach ościennych. Wnioski z kontroli już trafiły do Urzędu Marszałkowskiego. Ale kary, ze względu na swoją wysokość, na razie nie odstraszają trucicieli powietrza.
- Aż wstyd powiedzieć: to jest 500 zł kary. Dopiero potem kierujemy wniosek do sądu - tłumaczy Paweł Ciećko, Główny Inspektor Ochrony Środowiska.
WIDEO: zobacz materiał "Wydarzeń"
GIOŚ będzie wnioskował o zaostrzenie prawa, by przedsiębiorcy zrozumieli, że spalając śmieci, trują nie tylko środowisko, ale i samych siebie.