Chce pomarańczowej repliki pomnika smoleńskiego. Rafał Betlejewski w "Skandalistach"
Rafał Betlejewski chce, by w Warszawie stanął drugi pomnik smoleński: replika tego, który znajduje się na Placu Piłsudskiego, ale w kolorze pomarańczowym. Według koncepcji artysty, na nowy obelisk można by się wspinać. - Po 10 latach czas przekuć tę żałobę w coś pozytywnego - tłumaczył w programie "Skandaliści".
Pomnik ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej stanął dwa lata temu na warszawskim placu im. Józefa Piłsudskiego. Przedstawia schody, które rozpoczynają się przy jego podstawie.
Na monument nie można jednak wchodzić. Kilka osób, które od czasu odsłonięcia to zrobiły, zostało ukaranych mandatami.
"Jest jakaś Polska, która przeżyła żałobę w inny sposób"
- Ten pomnik jest zwornikiem opowieści o Polsce. Wyraża pewną wizję, którą ktoś opowiada: że zostaliśmy zdradzeni, upokorzeni. Tak myślą Polacy, którzy go postawili; oni przychodzą modlić się pod nim, myślą, że ktoś ich zdradził, wykiwał, że to nie była katastrofa, tylko zamach, spisek - mówił w "Skandalistach" Rafał Betlejewski.
Jego zdaniem, obok mógłby powstać obelisk, który wyraziłby "tę drugą żałobę". - Jest jakaś Polska, która przeżyła żałobę w inny sposób - zauważył.
Agnieszka Gozdyra zapytała, jaki może być powód "wchodzenia z inną wrażliwością" w coś, co zostało stworzone i dla innych jest ważne.
- Bo każdy ma prawo wyrażać swoją żałobę. Mam olbrzymi szacunek do katastrofy, ofiar i ludzi, którzy brali udział w miesięcznicach smoleńskich. Jednak nie odbiera mi to prawa do wyrażania własnych sentymentów - stwierdził Betlejewski.
"Bardziej pomarańczowa Polska, gdy widzi schody, chce na nie wejść"
Według gościa "Skandalistów" , po 10 latach od katastrofy smoleńskiej "jesteśmy od niej tak daleko, że żałobę można przetworzyć w coś pozytywnego".
ZOBACZ: Czaputowicz apeluje do Kremla. "Liczymy na przychylność strony rosyjskiej"
- Ta druga Polska, bardziej pomarańczowa, potrzebuje swojego pomnika. Ona, jak widzi takie schody, chce na nie wejść - mówił.
Prowadząca zapytała, po co wchodzić na pomnik. - Tak, jak dziecko. Gdy widzisz schody, chcesz na nie wejść. To naturalny odruch - uznał.
"To tak, jakby na cmentarzu postawić karuzelę" vs. "Plac Piłsudskiego to nie cmentarz"
Jedna z osób z publiczności uznała, że pomysł Betlejewskiego "to tak, jakby na cmentarzu postawić karuzelę".
- To Plac Piłsudskiego, a nie cmentarz. Podoba mi się, co pani powiedziała, bo wyraża myśl, że ktoś pomnikiem smoleńskim zrobił z placu cmentarz - stwierdził.
Betlejewski zorganizował zbiórkę na budowę pomarańczowego pomnika. - Na razie zebrałem 400 złotych - przyznał.