Posłanka Lewicy kontra wiceminister. Spór w "Polityce na Ostro"
- Robert Biedroń do tej pory nie przeprosił za to, że obrażał Polskę w Brukseli czy Strasburgu wymyślając fake newsy nt. sytuacji w Polsce - mówił w "Polityce na Ostro" wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. - Ja bym z chęcią usłyszała przeprosiny ze strony Beaty Kempy za słowa o pierwszej damie - odpowiedziała mu posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Goście Agnieszki Gozdyry w "Polityce na Ostro" dyskutowali m.in. na temat wygwizdania prezydenta Andrzeja Dudy w Pucku a także o sejmowym incydencie z udziałem posłanki PiS Joanny Lichockiej, która miała pokazać posłom opozycji środkowy palec.
Prokuratura Rejonowa w Pucku wszczęła śledztwo ws. obrażania prezydenta podczas obchodów 100. rocznicy Zaślubin Polski z morzem. Zgodnie z art. 135 p. 2 kodeksu karnego "publiczne znieważenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej jest zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności".
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk stwierdziła, że ściganie z urzędu za znieważenie prezydenta to zapis, który "stawia wszystko na głowie". - Uważam, że im bardziej demokratyczne państwo, prezydent musi podlegać ocenie. Jakieś specjalne paragrafy, specjalna ochrona tylko obniża jego autorytet - powiedziała.
Wiceminister aktywów państwowych i poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski stwierdził natomiast, że "coś bardzo złego z nami się dzieje, jeżeli mówimy o uroczystościach państwowych i nie potrafimy powiedzieć stop temu hejtowi".
Posłanka Lewicy odpowiedziała wiceministrowi, że "coś bardzo złego się dzieje, kiedy na sali sejmowej środkowy palec pokazuje posłanka PiS".
Między politykami doszło do kilkuminutowej wymiany zdań, w którym poruszyli kwestie m.in. Roberta Biedronia, Beaty Kempy, parad równości, edukacji seksualnej i arcybiskupa Marka Jędraszewskiego.
WIDEO: Fragment "Polityki na Ostro".