Środkowy palec posłanki PiS. Dziambor: twierdzi, że poprawiała sobie oko
Sejm w czwartek wieczorem dyskutował ws. projektu, który zakładał rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia. Posłowie opozycji udostępnili w sieci zdjęcia i filmy, na których widać posłankę PiS Joannę Lichocką, która w trakcie debaty pokazuje środkowy palec. "Twierdzi, że poprawiała sobie oko" - napisał poseł konfederacji Artur Dziambor.
Przed głosowaniem odbyła się dyskusja, podczas której posłowie opozycji wskazywali na stronniczość programów informacyjnych i publicystycznych telewizji publicznej. TVP bronili posłowie PiS, m.in. poseł tej partii Marek Suski oraz posłanka Joanna Lichocka, która jako sprawozdawca noweli zastąpiła posłankę Joanny Scheuring-Wielgus (Lewica). Lichocka oceniła m.in., że uchwała Senatu rekomendująca odrzucenie rekompensaty jest skandaliczna. Przekonywała, że media publiczne w obecnym kształcie, w tym TVP, są - jak mówiła - "potrzebne Polakom".
Według relacji parlamentarzystów, Lichocka po swoim wystąpieniu z mównicy sejmowej pokazała obraźliwy gest środkowego palca posłom Koalicji Obywatelskiej, którzy zgłosili poprawkę ws. przekazania 1,95 mld zł na onkologię.
ZOBACZ: "Duda powinien przeprosić za wprowadzenie hejtu do życia publicznego"
"Hańba" - napisała Agnieszka Pomaska (KO). Artur Dziambor (Konfederacja) napisał z kolei, iż Lichocka twierdzi, że "poprawiała sobie oko".
Posłanka Lichocka o propozycji przekazania 2 mld zł na onkologię. Hańba! pic.twitter.com/hi6M8WmjSU
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) February 13, 2020
2 miliardy złotych dla TVP przegłosowane! Brawo wy! Na zdjęciu posłanka Lichocka (PiS), tuż po głosowaniu, twierdzi że poprawiała sobie oko 😀 pic.twitter.com/s7WR2OmLuB
— Artur E. Dziambor (@ArturDziambor) February 13, 2020
Gest posłanki Lichockiej wobec chorych na raka, którym @pisorgpl zabrał przed chwilą 2 mld zł i przekazał na propagandę w TVP! pic.twitter.com/QCycJxVMKz
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) February 13, 2020
Prosto z budynku kiedyś zwanym Sejmem... Posłanka @JoannaLichocka po przegłosowaniu 2 mld zł na hejt w @TVP pokazuje... co potrafi. Speechless... 😑😑😑 https://t.co/xV7pyXEPsp
— Urszula Zielińska (@Ula_Zielinska) February 13, 2020
Posłanki Lewicy postanowiły okleić drzwi klubu poselskiego PiS w Sejmie zdjęciami, na których zarejestrowano gest Joanny Lichockiej.
Z @JoankaSW i @FalejMonika upamiętniłyśmy dzisiejsze zachowanie @JoannaLichocka na sali plenarnej @KancelariaSejmu tak, aby żaden poseł i żadna posłanka @pisorgpl nie mogli powiedzieć, że tego nie widzieli.#KulturaPogardy pic.twitter.com/y2HZuOOKBJ
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ #Lewica ☂️💕📌 (@AM_Zukowska) February 13, 2020
Do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podszedł Adrian Zandberg z Lewicy. - Zapytałem pana prezesa, czy podpisuje się pod tym gestem. Usłyszałem próbę usprawiedliwienia tego gestu zachowaniami jakichś demonstrantów w Pucku - przekazał Zandberg polsatnews.pl.
Jak podkreślił, nie zna tych demonstrantów. - Za to wiem, że posła obowiązuje zachowanie godne mandatu, który sprawuje, co przekazałem panu prezesowi. Pani Lichocka powinna zostać zawieszona przez swój klub - dodał.
Tego samego dnia walczyła z hejtem
Joanna Lichocka była m.in. jedną z inicjatorek uchwały, którą w czwartek przyjął Sejm, a która dotyczyła potępienia wygwizdania prezydenta w trakcie państwowych uroczystości w Pucku i Wejherowie.
- Chcemy zwrócić uwagę na to, że w walce politycznej muszą być granice i tymi granicami jest prestiż państwa, autorytet polskiego państwa, szacunek do instytucji polskiego państwa. Ta uchwała powstała z poczucia smutku i zażenowania, że część klasy politycznej jest w takim kryzysie postrzegania czym są wartości związane z polskim państwem - powiedziała Lichocka.
"Przesunęła palcem pod okiem, energicznie, bo byłam zdenerwowana"
Kiedy w mediach społecznościowych zarzucono jej "hipokryzję i chamstwo", Lichocka odniosła się do sprawy.
"Gdybym chciała pokazać gest środkowego palca posłom PO, którzy po chamsku zachowywali się na sali plenarnej to bym to zrobiła" - napisała na Twitterze posłanka. Zapewniała, że dwukrotnie przesunęła palcem pod okiem, "energicznie, bo byłam zdenerwowana".
Szanowni Państwo, gdybym chciała pokazać gest środkowego palca posłom PO, którzy po chamsku zachowywali się na sali plenarnej to bym to zrobiła. Przesuwałam dwukrotnie palcem pod okiem, energicznie bo byłam zdenerwowana. Nic więcej , a politycy PO sądzą po sobie. To ich styl.
— Joanna Lichocka (@JoannaLichocka) February 13, 2020
"Ma Pani oko 30 cm od twarzy?" - nie dawała wiary tym tłumaczeniom posłanki PiS Anna-Maria Żukowska, rzeczniczka Nowej Lewicy.
Po reakcja w ławach posłów Zjednoczonej Prawicy wygląda, że nie tylko opozycja nie uwierzyła w wyjaśnienia posłanki Lichockiej. Jak widać na zdjęciach zamieszczanych w w mediach społecznościowych, musiała się tłumaczyć ze swojej gestykulacji przed prezesem Jarosławem Kaczyńskim.
Lichocka się tłumaczy prezesowi. Wyglada słabo pic.twitter.com/0WWFfMQ5Us
— Agnieszka Rucińska (@AgaRucinska) February 13, 2020
Wniosek do Komisji Etyki Poselskiej
Posłowie Koalicji Obywatelskiej zapowiedzieli złożenie wniosku do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie Lichockiej.
Agnieszka Pomaska (KO) oceniła na konferencji prasowej, że na sali plenarnej doszło do "niespotykanej sytuacji" podczas debaty o przekazaniu 2 miliardów złotych na onkologię zamiast na telewizję publiczną. - I tym gestem pani posłanka Lichocka, sprawozdawca komisji kultury (...) wyrażała swój stosunek wobec tej propozycji - powiedziała Pomaska.
Piotr Adamowicz (KO) powiedział, że gest, który wykonała Lichocka, "znany jest z ulicy, spod budki z piwem i z piłkarskich stadionów". - No cóż, kibolstwo wkracza powoli, ale jednak wkracza, na salę posiedzeń plenarnych polskiego Sejmu. Do czego to wszystko doprowadzi? Strach się bać - dodał poseł Koalicji Obywatelskiej.
Politycy KO skrytykowali też - w ich odczuciu - brak reakcji ze strony marszałek Sejmu Elżbiety Witek i innych polityków PiS na zachowanie Lichockiej. - W związku z tym skierujemy wniosek do komisji etyki poselskiej o jej ukaranie - zapowiedziała Pomaska. Pytana o tłumaczenia Lichockiej, posłanka uznała, że są "absurdalne".
Pieniądze za utracone wpływy
Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji przewiduje wprowadzenie rekompensaty w łącznej wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia w związku z utraconymi wpływami.
Przepisy, które znowelizował Sejm, obejmują też ustawę o radiofonii i telewizji - wprowadzają uchylenie ust. 1 w art. 27 stanowiącego, że "zarząd spółki liczy od jednego do trzech członków". Mają tu obowiązywać rozwiązania z kodeksu spółek handlowych.
Senat, który w ubiegłym tygodniu zarekomendował odrzucenie nowelizacji, zwrócił również uwagę na problem niewyjaśnionej jednoznacznie kwestii dotyczącej ewentualnego obowiązku notyfikacji Komisji Europejskiej przewidzianego w ustawie programu pomocy dla publicznej radiofonii i telewizji w zakresie finansowania misji publicznej. Odnosząc się do kwestii MKiDN ocenia, że znowelizowane przepisy są zgodne z zasadami pomocy publicznej w Unii Europejskiej,
Czytaj więcej