Kwaśniewscy odpowiadają CBA. "Dlaczego jesteśmy podsłuchiwani, a nie przesłuchani?"
"Kamiński i Ziobro ścigają się z Orwellem, tyle że w realnym życiu, a nie książkowym. Raport CBA jest manipulacją. Przedstawia argumenty jednej strony, która 13 lat temu postanowiła nas za wszelką cenę zdezawuować" - stwierdzili w środę Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy w oświadczeniu wydanym po odtajnieniu notatek ze śledztwa ws. willi w Kazimierzu Dolnym.
Zdaniem Kwaśniewskich, raport Centralnego Biura Antykorupcyjnego "pomija fakty i zeznania, które nie pasują do linii ataku" na nich.
W wydanym oświadczeniu była para prezydencka zadała też kilka pytań.
"Jeżeli CBA ma tak mocne dowody, prowadziła wielce kosztowną akcję przeciwko nam to dlaczego po 13 latach sprawa nie ma finału w niezawisłym sądzie? Dlaczego od wielu lat jesteśmy podsłuchiwani, a nie przesłuchani przez prokuratora?" - napisali.
"Dlaczego jesteśmy traktowani instrumentalnie?"
Kwaśniewscy chcą wiedzieć, "dlaczego i jakim prawem CBA i Prokuratura ujawniają materiały śledztwa w mediach nie dając możliwości przedstawienia naszych racji". Zażądali, aby "CBA i Prokuratura ujawnili wszystkie materiały śledztwa".
ZOBACZ: "Kłamałem na rozkaz przełożonych". "Agent Tomek" w "Skandalistach"
W oświadczeniu zastanawiają się też, dlaczego są "traktowani instrumentalnie w sporze między Mariuszem Kamińskim i byłym posłem PiS, agentem Tomkiem, który zawiódł miłość swoich szefów i powiedział prawdę o prowadzonej akcji przeciwko nam".
Pytają również, "dlaczego CBA zataja fakt, że oskarżony przez was właściciel domu Marek Michałowski został uniewinniony prawomocnym wyrokiem sądu, a własność domu nie budzi wątpliwości i zostało to potwierdzone w dalszych postępowaniach".
Raport CBA ws. "willi Kwaśniewskich"
We wtorek katowicka Prokuratura Regionalna ujawniła zapisy rozmów, nagrania, kserokopie umów i notatki pochodzące ze śledztwa ws. willi w Kazimierzu Dolnym.
ZOBACZ: CBA opublikowało materiały ze śledztwa dotyczącego "willi Kwaśniewskich"
Jak wyjaśniono dotyczą one sprawy "uchylania się od opodatkowania". O ujawnienie materiałów wnioskował wcześniej Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i koordynator służb specjalnych.
Katowicka prokuratura apelacyjna umorzyła w marcu 2010 r. prowadzone od 2007 r. postępowanie w sprawie legalności majątku byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i jego małżonki. Śledczy nie dopatrzyli się wówczas przestępstwa.
"Agent Tomek" oskarżył Kamińskiego i Wąsika
W grudniu 2016 r. roku katowicka prokuratura podjęła umorzone wcześniej śledztwo. Postępowanie jest prowadzone "w sprawie". Dotąd nikomu nie przedstawiono zarzutów.
W połowie stycznia w TVN24 były agent CBA Tomasz Kaczmarek ("Agent Tomek") oskarżył Mariusza Kamińskiego, że naciskał na niego w sprawie tej operacji.
Według Kaczmarka dowody zebrane w operacji dotyczącej willi, która miała rzekomo należeć do byłej pary prezydenckiej, są wynikiem rozkazów i poleceń Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika (w przeszłości wiceszefa CBA, obecnie wiceszefa MSWiA).
Żaryn: Kwaśniewscy byli faktycznymi właścicielami willi
Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, stwierdził we wtorek, że "operacja CBA była prowadzona zgodnie z przepisami, Biuro otrzymywało wymagane prawem zgody Prokuratora Generalnego i Sądu na poszczególne etapy działań".
Dodał, że "materiały upublicznione przez CBA wskazują, że Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy byli faktycznymi właścicielami nieruchomości".
- Oni podejmowali najważniejsze decyzje dotyczące domu w Kazimierzu Dolnym, oni również ponosili koszty jego utrzymania. Oni byli decydentami w sprawie sprzedaży nieruchomości - mówił.
Czytaj więcej