Torturowali i gwałcili dziewczynki w domu dziecka. Sąsiedzi nie reagowali ze strachu
Sąd w Delhi we wtorek skazał 12 osób na dożywocie w głośnej sprawie dotyczącej molestowania, torturowania i zgwałcenia 42 dziewczynek w domu dziecka. Oskarżonych było w sumie 19 osób, wśród nich zabrakło jednak wyższych rangą urzędników nadzorujących ośrodek. Dramat dzieci trwał pięć lat.
20 stycznia sąd uznał 19 osób za winnych zarzucanych im przestępstw. Zgodnie z indyjską procedurą sądową wymiar kary ogłoszono na oddzielnej rozprawie. Wśród skazanych na dożywocie jest Brajesh Thakur, właściciel domu dziecka.
Adwokat skazanych Dheeraj Kumar zapowiedział apelację do sądu wyższej instancji.
Szef pedofilów miał duże wpływy
Koszmar 42 dzieci w ośrodku Balika Grih w Muzaffarpur, w stanie Bihar na północy Indii, trwał pięć lat. Dziewczynki były odurzane, torturowane i gwałcone. Krzyki dzieci słyszeli sąsiedzi domu dziecka, lecz z obawy o własne bezpieczeństwo nie reagowali.
ZOBACZ: Martwe bliźnięta w Bydgoszczy. Prokuratura ujawnia nowe informacje
Brajesh Thakur, właściciel organizacji pozarządowej prowadzącej ośrodek i szef siatki pedofilów, był wpływową postacią w mieście. Dom dziecka wielokrotnie kontrolowali stanowi i miejscy urzędnicy. Kilku z nich zasiadło na ławie oskarżonych.
Tuż przed ogłoszeniem wymiaru kary miesięcznik "The Caravan" ujawnił, że kilku urzędników, którzy wiedzieli o przemocy w Balika Grih, nadzoruje rehabilitację dziewczynek po aresztowaniu osób należących do siatki pedofilów.
11 dziewczynek nie żyje lub zaginęło
Śledztwo opiniotwórczego magazynu, który dotarł do świadków i dokumentacji indyjskiego Centralnego Biura Śledczego, wskazuje również na udział lokalnego polityka oraz wyższej rangi urzędników pominiętych przez CBŚ.
Co więcej, dziennikarze sugerują na podstawie zeznań zgromadzonych w toku śledztwa, że co najmniej 11 dziewczynek zaginęło lub zostało zabitych.
Sąd Najwyższy na wniosek lokalnej dziennikarki nakazał CBŚ zajęcie się tymi wątkami, lecz śledczy zignorowali polecenie sądu.
Czytaj więcej