Chcieli uprowadzić ośmiolatkę. Dziecku pomogli przechodnie
Trzech mężczyzn próbowało porwać ośmiolatkę w Koszalinie. Dziewczynka nie dała się namówić, w porę zareagowali przechodnie. Niedoszłych porywaczy zatrzymano. Policja nie wyklucza, że mogło dojść do próby rodzicielskiego porwania.
Zeszły poniedziałek ośmiolatka zapamięta na zawsze. Cieszyła się, że tata pozwolił jej samej wyjść do sklepu po napój.
Kilkadziesiąt metrów od domu, przy ul. Nowowiejskiego obok dziewczynki zatrzymało się auto, w środku było trzech mężczyzn. Najpierw siłą perswazji, a później przemocą próbowali wciągnąć dziecko do auta.
- Dostałem telefon od córki z płaczem i natychmiast wybiegłem z domu. Już było po wszystkim, sprawcy odjechali - mówi ojciec dziewczynki.
ZOBACZ: Chcieli uprowadzić przedsiębiorcę dla okupu. Przygotowali złote maski [WIDEO]
W porę zareagowały przypadkowe kobiety. Złapały dziewczynkę za rękę, a kiedy to nie odstraszyło porywaczy, zaczęły krzyczeć. Dziewczynka razem z nimi.
- Te osoby wykazały się dużą czujnością, empatią, nie były obojętne. Kiedy usłyszały płacz, krzyk dziecka natychmiast zareagowały - mówi kom. Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
Porwanie mogła zlecić matka
Mężczyźni zostali zatrzymani. To 47-latek i dwaj 19-latkowie. Wszyscy pochodzą ze Śląska. Grozi im do pięciu lat więzienia.
- Jeżeli chodzi o motyw, to weryfikujemy i sprawdzamy każdy wątek, również ten, czy to nie miało charakteru tzw. porwania rodzicielskiego - dodaje Kosiec.
Policja nie wyklucza, że porwanie mogła zlecić matka dziewczynki. Obydwoje rodzice mają prawo do opieki na dzieckiem.
Czytaj więcej