Juszczyszyn zwolniony od orzekania, Nawacki potępiony. Decyzje kolegium olsztyńskiego SO
- Kolegium olsztyńskiego sądu okręgowego zwolniło sędziego Pawła Juszczyszyna z obowiązku rozpoznawania spraw w tym sądzie - poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy SO sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski. Dodał, że chodzi o bezpieczeństwo obrotu prawnego.
Jak poinformował dziennikarzy rzecznik prasowy, w stanowisku kolegium sądu podzielono w całości treść uchwały składu połączonych Izb Sądu Najwyższego - Cywilnej, Karnej i Pracy - z 23 stycznia br. i uznano, że orzeczenia wydane z udziałem sędziów Izby Dyscyplinarnej utworzonej w SN nie mogą prowadzić do skutecznego zawieszenia w czynnościach służbowych sędziego Juszczyszyna.
ZOBACZ: "Murem za Juszczyszynem". Sędziowie odczytali uchwały, które podarł Nawacki
"Kolegium SO w Olsztynie bacząc jednak na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa obrotu prawnego i stabilności orzeczeń (...) zwolniło sędziego Juszczyszyna z obowiązku rozpoznawania spraw przydzielonych mu w okresie delegowania do orzekania w IX Wydziale Cywilnym-Odwoławczym SO w Olsztynie" - głosi podjęta uchwała kolegium odczytana przez rzecznika prasowego.
Juszczyszyn nie głosował
Sędzia Dąbrowski-Żegalski przekazał, że za uchwałą oddano dziewięć głosów, jedna osoba była przeciw. Jak dodał rzecznik - sędzia Juszczyszyn, obecny na kolegium, nie brał udziału w głosowaniu.
Ponadto, Kolegium SO w Olsztynie skieruje do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku sprawę prezesa Sądu Rejonowego Macieja Nawackiego. Chodzi o podarcie projektów uchwał zgłoszonych na piątkowym zebraniu.
Dąbrowski-Żegalski poinformował, że za podjęciem uchwały zagłosowało 11 osób, w tym sędzia Paweł Juszczyszyn.
ZOBACZ: Sędziowie wezwali prezesa sądu, by nie utrudniał Juszczyszynowi pracy. Nawacki podarł apel
Stanowcza dezaprobata
W dokumencie wskazano, że Kolegium Sądu Okręgowego w Olsztynie wyraża stanowczą dezaprobatę wobec zachowania prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie sędziego Macieja Nawackiego.
"To zachowanie miało polegać na zniszczeniu w dniu 7 lutego podpisanego przez sędziów dokumentu w postaci projektu uchwał stanowiących załącznik do protokołu zebrania sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie" - głosi uchwała.
Jak wskazano, czyn ten może być zakwalifikowany jako delikt dyscyplinarny, bo - jak mówił rzecznik sądu - chodzi o uchybienie godności urzędu sędziego i naruszenie zasad etyki sędziowskiej. Kolegium Sądu Okręgowego w Olsztynie postanowiło więc skierować sprawę do rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku.
"Nie ma akceptacji dla aroganckich zachowań"
Dąbrowski-Żegalski poinformował przy tym, że "zgodnie z obowiązującym prawem i dobrymi obyczajami ze strony prezesa Sądu Okręgowego w Olsztynie nie ma akceptacji dla aroganckich zachowań wyrażających pogardę w stosunku do opinii innych ludzi".
W piątek na zebraniu sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie grupa 31 sędziów zgłosiła trzy projekty uchwał, w których m.in. apelowano do prezesa Macieja Nawackiego o zaniechanie działań utrudniających sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi wykonywanie obowiązków. Do głosowania nad projektami nie doszło, prezes przedarł projekty i zamknął obrady.
ZOBACZ: "Działania Juszczyszyna mają cechy powodujące destrukcję w wymiarze sprawiedliwości"
"Ta uchwała nie ma mocy"
- W mojej ocenie, uchwała wydana z udziałem sędziego zawieszonego w czynnościach urzędowych mocą orzeczenia Izby Dyscyplinarnej SN, nie ma mocy - powiedział Nawacki, odnosząc się do uczestnictwa sędziego Pawła Juszczyszyna w Kolegium Sądu Okręgowego w Olsztynie.
- Wyrażam ubolewanie, że doszło do sytuacji, którą należy określić mianem kuriozalnej, że sędzia, który został zawieszony w czynnościach urzędowych przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, został dopuszczony do udziału w czynnościach organu sądu, a konkretnie Kolegium Sądu Okręgowego w Olsztynie - skomentował prezes.
Jego zdaniem, taka osoba nie może wykonywać czynności urzędowych i uczestniczyć w jakichkolwiek pracach organu sądu.
"Jestem gotów ponosić wszelkie konsekwencje"
Prezes Nawacki deklarował, że działa starannie i zgodnie z prawem, by wykonać uchwałę Izby Dyscyplinarnej SN.
- I oczywiście, jestem gotów ponosić wszelkie konsekwencje z tym związane, włącznie z tym, że jestem w taki czy inny sposób oskarżany przez osoby prywatne, że kierowane są określone doniesienia do prokuratury czy rzeczników dyscyplinarnych - mówił.
Odnosząc się do piątkowego zebrania sędziów, podczas którego przedarł projekty uchwał i zamknął obrady, Nawacki powiedział, że tego nie żałuje.
- Nie sądzę, żeby jakikolwiek gest z mojej strony mógł jeszcze bardziej podkręcić atmosferę. (...) Mam nadzieję, że moje stanowcze w tym zakresie podejście przekonało już oponentów, że w żaden sposób nie wycofam się i uchwała będzie w pełni realizowana - powiedział.
Jak mówił, spotyka się z tego powodu zarówno z falą krytyki jak i wyrazami wsparcia.
- Szczególnie dziękuję w tym miejscu przedstawicielom Polonii amerykańskiej, którzy również zajmowali stanowisko w tej kwestii, za wsparcie (...) - stwierdził.
ZOBACZ: Ujawniona lista poparcia do KRS. Rzecznik rządu komentuje
Sprawa list poparcia do KRS
Sędzia Paweł Juszczyszyn z olsztyńskiego sądu rejonowego, który jako sędzia delegowany orzekał także w SO, został w zeszłym tygodniu zawieszony w czynnościach przez Izbę Dyscyplinarną SN w związku z prowadzonym wobec niego postępowaniem dyscyplinarnym. Ma ono związek z rozstrzygnięciem, które Juszczyszyn podjął rozpatrując w listopadzie ub.r. apelację w sprawie cywilnej. Olsztyński sędzia uznał wtedy za konieczne zbadanie, czy sędzia nominowany przez obecną KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji.
W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia kandydatów do KRS. Skutkowało to decyzją prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego - a także członka KRS - Macieja Nawackiego o odsunięciu sędziego od orzekania na miesiąc, zaś Izba Dyscyplinarna SN orzekła następnie o zawieszeniu Juszczyszyna.
Czytaj więcej