Kosiniak-Kamysz "zdeterminowany, aby wprowadzić embargo na rosyjski węgiel"
- Jestem zdeterminowany, aby wprowadzić embargo na rosyjski węgiel. To niedopuszczalne, kiedy w milionach ton rosyjski węgiel przyjeżdża do Polski, a polskie jabłka nie jadą na wschód - mówił w Łoniowie (Świętokrzyskie) Władysław Kosiniak-Kamysz, szef PSL i kandydat tego ugrupowania w wyborach prezydenckich.
- To niedopuszczalna sytuacja, kiedy w milionach ton rosyjski węgiel wjeżdża do Polski, a polskie jabłka nie jadą na wschód. Embargo jest wprowadzane na Polskę, a nie na Rosję. Sankcje ekonomiczne nie przyniosły efektu, ponieważ rząd nie spełnił swojej obietnicy, że zablokuje sprowadzanie węgla rosyjskiego do Polski - podkreślał szef PSL.
- Minister Mariusz Błaszczak, będąc jeszcze w opozycji, obiecywał, że zablokuje przywożenie węgla z Rosji. Ma wszelkie instrumenty i nic z tym nie robi. Jestem zdeterminowany, aby rozwiązać tą sytuację i wprowadzić embargo na rosyjski węgiel. Jak nie można sprzedawać jabłek, to czemu mamy dokonywać zakupów węgla? - pytał Kosiniak-Kamysz.
Przekonywał, że jest to problem, który dotyka polskich sadowników i Górny Śląsk.
Polscy rolnicy produkują "najlepszą żywność na świecie"
Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że będzie się wstawiał za "wszystkimi polskimi rolnikami", bo jak stwierdził, to oni "produkują najlepszą żywność na świecie". Przekonywał, że jeśli zostanie prezydentem, to zrówna dopłaty dla polskich rolników z poziomem francuskim i niemieckim.
- Prezydent Andrzej Duda w tej kwestii nie zrobił nic. Nie pojechał do Brukseli, nie zabiegał o to, nie osiągnął tego celu. To jest cel, który będzie dla mnie jako prezydenta niezwykle ważny - mówił Kosiniak-Kamysz.
ZOBACZ: Interwencja policji w dyskoncie. AGROunia walczy z przekłamywaniem oznaczeń
Podczas spotkania w Łoniowie (pow. sandomierski) lider PSL zwracał także uwagę na konieczność poprawy krajowej gospodarki wodnej. Przypominał, że w 2010 r. wielu sadowników i rolników zostało dotkniętych powodzią. Podkreślił, że potrzebne są większe wydatki na melioracje i gospodarkę wodną.
- Stworzenie spółki Wody Polskie nie pomogło i nie zmieniło tej sytuacji, tylko i wyłącznie spowodowało, że powstała kolejna spółka dla samych swoich, a zadania zostały zabrane samorządowcom - powiedział szef PSL.
Zapowiedział, że jako prezydent będzie zabiegał o poszerzanie kompetencji samorządów. - Przywrócimy zadania samorządowcom, oddamy wszystkie możliwe kompetencje łącznie z melioracją, gospodarką wodną, ochroną środowiska we władanie samorządów, ponieważ wtedy decyzje są podejmowane najbliżej ludzi - mówił.
Czytaj więcej