Ziobro: wpływowa grupa sędziów bierze za zakładników miliony Polaków
- Znaleźliśmy się w takiej chwili, gdzie bardzo wpływowa grupa sędziów w obronie własnych partykularnych interesów, własnych przywilejów, wypowiedziała posłuszeństwo ustawom, Konstytucji polskiego państwa - powiedział Minister Sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro podczas konwencji Solidarnej Polski pod hasłem "Sprawiedliwa Polska".
W sobotę w Warszawie odbywa się konwencja programowa Solidarnej Polski poświęcona reformie wymiaru sprawiedliwości.
Zbigniew Ziobro w swoim przemówieniu podziękował prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu za list skierowany do uczestników konwencji i zapewnił, że Zjednoczona Prawica nie zejdzie z obranej drogi reformy sądownictwa. - Dziękuję także panu prezydentowi. Dziękujemy za podpis pod ustawą ws. sędziów. To dowód odwagi i poczucia odpowiedzialności za Polskę - mówił Ziobro.
ZOBACZ: "Nie reforma, a nalot dywanowy". Wiceszefowa KE o zmianach w polskich sądach
- Znaleźliśmy się w takiej chwili, gdzie bardzo wpływowa grupa sędziów w obronie własnych partykularnych interesów wypowiedziała posłuszeństwo ustawom i konstytucji polskiego państwa. Szukają wsparcia w totalnej opozycji, ale co gorsza, szukają też wsparcia zagranicą. Za zakładników zdecydowała się wziąć miliony Polaków, stwarzając stan zagrożenia anarchią i chaosem polskich sądów - mówił Ziobro.
Jego zdaniem część sędziów stwarza zagrożenie bezpieczeństwa prawnego milionów Polaków którzy idą do sądu i liczą na pewność wyroku.
Ziobro zwrócił też uwagę, że część sędziów powołana została przez Radę Państwa PRL. - I oni śmią twierdzić w swojej hipokryzji i zakłamaniu, że ten mandat daje im gwarancje niezależności i niezawisłości, a ten mandat który będą dostawać sędziowie powoływani przez KRS z udziałem prezydenta RP wyłonionego w bezpośrednich wyborach jest mandatem wadliwym - wskazał.
Dodał, że Solidarna Polska nie może się na to zgodzić.
"Nie zgodzimy się, by wrócić do patologii"
Według Ziobry część środowiska sędziowskiego czuje się bezkarna. - Oni samo o sobie mówią, że są specjalną kastą - dodał Ziobro. Zwrócił przy tym uwagę, że rolą i misją sędziów nie jest obrona innych sędziów, ale obrona osób poszkodowanych.
Ziobro podkreślał, że w części wpływowego środowiska sędziów "górę wzięło poczucie bezkarności". Zaznaczył, że nie zgodzi się na powrót systemu, w którym sędziowie sami siebie wybierają.
ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz: jako prezydent przedstawię uzdrawiającą reformę wymiaru sprawiedliwości
- Nigdy nie zgodzimy się na to, żeby wrócić do czysto korporacyjnego systemu, jaki funkcjonował wcześniej. Nie zgodzimy się na to, aby wrócić do patologii, która funkcjonowała przez lata w polskim sądownictwie" – podkreślił Ziobro.
Ziobro stwierdził, że środowisko sędziowskie, mimo wielu okazji, nie skorzystało z szansy z oczyszczenie się.
"I dzisiaj nie chcą skorzystać z szansy, aby nie przeszkadzać tym, którzy zdecydowali się podjąć tego trudnego zadania, jakim jest reforma sądownictwa, by było bardziej profesjonalne, by działało sprawniej, szybciej, by doszło do podniesienia standardów etycznych i zawodowych sędziów - powiedział Ziobro.
"Nie ugniemy się"
"Nie zejdziemy ze swej drogi, dalej będziemy reformować wymiar sprawiedliwości, bo tego potrzebuje Rzeczpospolita i jej obywatele, nie ugniemy się pod naciskami ani wewnętrznymi, ani zewnętrznymi" - napisał prezes PiS Jarosław Kaczyński w liście skierowanym do uczestników konwencji Solidarnej Polski.
Byli na niej najważniejsi politycy Solidarnej Polski, w tym lider ugrupowania, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, europosłowie - Beata Kempa i Patryk Jaki, a także wiceszefowie resortu sprawiedliwości Michał Wójcik, Marcin Warchoł i Sebastian Kaleta.
Nie ma zgody na statu państwa zależnego
Prezes PiS podkreślił, że wymiar sprawiedliwości musi służyć obywatelom, społeczeństwu, a "nie stanowić pozostającą de facto poza wszelką kontrolą zamkniętą »nadzwyczajną kastę«, która może sobie na wszystko pozwolić".
"My ze swej drogi nie zejdziemy. Dalej będziemy reformować wymiar sprawiedliwości, bo tego potrzebuje Rzeczpospolita i jej obywatele. Nie ugniemy się pod naciskami ani wewnętrznymi, ani zewnętrznymi" - podkreślił Kaczyński.
Oświadczył także, że z traktatów europejskich jasno wynika, że sprawy ustrojowe wymiaru sprawiedliwości leżą w gestii państw członkowskich. "A zatem chce się nas przymusić do tego, by Polska godziła się na łamanie traktatów, a przez to sama uznała się za państwo członkowskie drugiej kategorii, wobec którego można sobie pozwalać na działania pozaprawne, niezgodne z traktatami europejskimi. To podcięłoby naszej Ojczyźnie skrzydła i skazało ją trwale na status państwa zależnego. A na to nigdy nie wyrazimy zgody" - podkreślił prezes PiS.
Wójcik: Nas łupiono na miliardy
- Kiedy przyszliśmy do władzy, jedną z pierwszych ustaw, która przeforsowaliśmy przez Sejm, to był zakaz odbierania dzieci wyłącznie z powodu biedy - powiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik i dodał, że "zabieranie dzieci z powodu biedy - to (...) symbol tamtych rządów, tamtej władzy - Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego".
Wymienił także tzw. rejestr pedofilów. - Projekt powstał w Ministerstwie Sprawiedliwości i ten "rejestr pedofilów" jest. (...) Każdy może wejść na stronę internetową i zobaczyć, czy w pobliżu mieszka ktoś, kto wszedł w kolizję z prawem i dopuścił się tego obrzydliwego, haniebnego przestępstwa - podkreślił polityk. - Tu przed oczami mam Donalda Tuska, który obiecywał chemiczną kastrację. I co? (...) i nic. Dlaczego "rejestr pedofilów" nie powstał wiele lat temu? Prosiliśmy o to - dodał.
Wójcik mówił także o walce z tzw. karuzelami VAT koalicji PO-PSL. Zwrócił uwagę, że głównym narzędziem do walki z przestępczością VAT-owską, zorganizowanymi grupami przestępczymi była grzywna orzekana na podstawie Kodeksu Karnego Skarbowego. - Nas łupiono na miliardy - powiedział. Ocenił, że "to był prezent" dla mafii VAT-owskich. Zaznaczył, że to rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadził karę 25 lat więzienia za wyłudzanie VAT i "zmienił konstrukcje przestępstwa".
Wiceminister sprawiedliwości ocenił, że "w ostatnich miesiącach jest bardzo silny atak na Ministerstwo Sprawiedliwości i personalny atak na ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę".
Ziobro zapowiadał "spłaszczenie struktury sądów"
Szef Ministerstwa Sprawiedliwości przed miesiącem w rozmowie z Radiem Maryja mówiąc o przeprowadzanej reformie wymiaru sprawiedliwości zapowiedział, że kolejnym krokiem miałaby być zmiana struktury sądownictwa.
"Obecnie są cztery szczeble. Po co aż tyle? To jest właśnie biurokracja. My chcielibyśmy tę strukturę spłaszczyć, żeby były trzy szczeble np. sądy okręgowe, apelacyjne i Sąd Najwyższy" - powiedział Ziobro w Radiu Maryja.
Wiceszef resortu sprawiedliwości Marcin Warchoł potwierdził, że zmiany takie będą wprowadzane.
ZOBACZ: Ziobro zaproponował Jourovej kompromis ws. sędziów. "W geście dobrej woli"
- Mamy dzisiaj rozbudowany, niemalże bizantyjski system sądownictwa, cztery poziomy - powiedział podczas konwencji wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
- Dlatego proponujemy zmianę w postaci spłaszczenia struktury, likwidacji tej rozbuchanej struktury sądownictwa, wprowadzenie dwóch instancji, jednolite stanowisko sędziowskie i łatwiejsze drogi awansowe dla sędziów pracowitych, rzetelnych, których mamy ogromną liczbę - mówił Warchoł.
Zapowiedział też wprowadzenie sędziów pokoju, którzy mieliby być wybierani w wyborach powszechnych, a także rozpoznawać sprawy w uproszczonej procedurze. Mieliby też być pozbawieni immunitetu i podlegać kontroli odwoławczej w ramach sądów rejonowych.
- Będą te zmiany konsultowane z naszymi koalicjantami, projekt jest przygotowany i zostanie niebawem ogłoszony - zapowiedział Warchoł.
Wiceszef resortu zapowiedział ponadto "piątkę dla nowoczesnej administracji sądowej", przewidującą m.in. digitalizację akt sądowych.
Czytaj więcej