Studenci z Gdańska zwyzywali chińskich kolegów. "Zakryli nosy, mówili o koronawirusie"
Na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku polscy studenci zarzucili grupie chińskich kolegów, że ci rozsiewają koronawirusa. Chińczycy próbowali wytłumaczyć, że są zdrowi - w odpowiedzi usłyszeli wyzwiska i wulgaryzmy. Sprawą zajęły się władze uczelni.
W miniony czwartek grupa studentów polskich i chińskich mijała się na schodach prowadzących do akademika AWFiS w Gdańsku. Doszło do konfrontacji.
Wulgarne zachowanie i wyzwiska
- Razem z kolegami szliśmy na zajęcia. Trzech chłopaków przechodziło obok nas i zauważyłem, że zakrywają nosy. Powiedziałem im, że nie muszą tego robić, bo jesteśmy zdrowi. A jeden z nich bez powodu pokazał nam środkowy palec i zaczął nas wyzywać bardzo wulgarnymi słowami. Rozzłościło mnie to więc mu odpowiedziałem, żeby się bronić. Nie mogłem zaakceptować tej sytuacji. Jestem tu w Polsce i w tym akademiku od czterech lat. Każdy zawsze był dla mnie miły - powiedział Polsat News jeden ze studentów z Chin.
WIDEO: polscy studenci obrażali i wyzywali kolegów z Chin
Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Po nagłośnieniu sprawy, zareagowały władze uczelni - w środę doszło do rozmowy z polskimi studentami. W planach jest również rozmowa ze studentami z Chin.
Napięta sytuacja na uczelni
Jak mówią władze uczelni, a także opiekunowie tej grupy chińskich studentów, do takich sytuacji dochodziło już wcześniej.
ZOBACZ: Przylecieli z Chin uczyć się w Polsce. Nie mogą wrócić, a kończą im się wizy
- To jest jawne podburzanie do nienawiści, do czegoś, co nie powinno mieć miejsca. Na pewno wyciągniemy z tego konsekwencje - zaznaczył Sebastian Osmólski, pełnomocnik rektora ds. internalizacji Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku.
Polscy studenci zostali objęci postępowaniem dyscyplinarnym, które ma się wkrótce zakończyć. Grozi im wydalenie z uczelni.
Czytaj więcej