Spółka przestała wywozić śmieci. Każdego dnia przybywa 30 ton odpadów
Kontenery na śmieci w podlaskiej Sokółce pękają w szwach. Od początku lutego nikt nie odbiera tam niesegregowanych odpadów. Każdego dnia przybywa 30 ton śmieci.
Pełne pojemniki na odpady zmieszane to teraz powszechny widok na sokólskich osiedlach. Spółka zajmująca się odbiorem śmieci przestała je wywozić.
- Do tej pory zabierali te śmieci. A teraz już od kilku dni jest pełen kontener - powiedziała Ewa Tankiewicz, mieszkanka Sokółki.
Takich problemów w mieście dotąd nie było - twierdzą mieszkańcy.
Zakłady utylizacji wstrzymały przyjmowanie śmieci
Na razie sytuacja nie jest dramatyczna, ale pogarsza się z każdym kolejnym dniem, bo codziennie z gminy powinno być odbierane około trzydziestu ton nieposegregowanych odpadów.
ZOBACZ: Łódź: straż miejska pokazała, czym mieszkańcy palą w piecach [ZDJĘCIA]
Wywozem śmieci z gminy zajmuje się spółka MPO Sokółka. Jej prezes tłumaczy, że zakłady utylizacji odpadów, które działają w województwie podlaskim, wstrzymały przyjmowanie nieposegregowanych śmieci z Sokółki, bo mają wystarczająco dużo odpadów do przerobienia ze swojego terenu.
Wideo: Materiał "Wydarzeń" ws. śmieciowego problemu w Sokółce.
Śmieci zgodził się przyjąć zakład na Lubelszczyźnie, ale zdaniem prezesa spółki, to kosztowałoby prawie pięć razy więcej, a to zbyt drogo.
Gmina chce wyciągnąć konsekwencje wobec spółki
Gmina Sokółka, która podpisała umowę na odbiór śmieci z MPO twierdzi, że jeśli spółka nie znajdzie rozwiązania, może nałożyć na nią karę lub zerwać umowę.
- W najbliższych dniach, o ile firma nie wznowi właściwej działalności, decyzje zostaną odpowiednie podjęte - powiedział Antoni Stefanowicz, pełnomocnik burmistrza Sokółki.
Odpady posegregowane są odbierane z gminy bez kłopotu, ale zdaniem prezesa MPO, te stanowią tylko dziesięć procent całości.
Czytaj więcej