Seniorka leżała przy drodze. Była o krok od zamarznięcia
Ubraną jedynie w koszulę nocną kobietę, która leżała przy drodze zauważył nad ranem zastępca komendanta komisariatu policji w Gryfowie Śląskim. Okazało się, że to 73-letnia kobieta, która wyszła z domu bez wiedzy rodziny i spędziła wiele godzin przy drodze w niskiej temperaturze.
Asp. Jarosław Rogólski, zastępca komendanta komisariatu w Gryfowie Śląskim, jechał w poniedziałek rano na służbę. Na poboczu drogi zauważył leżącą osobę. Okazało się, że to 73- letnia mieszkanka Radoniowa, która była ubrana tylko w koszulę nocną.
Kobieta była bardzo wyziębiona, temperatura tego dnia spadała do zera. Funkcjonariusz pomógł starszej, schorowanej kobiecie, okrył ją tym, co miał w samochodzie, wezwał pogotowie i patrol policji.
Nikt nie zauważył, że wyszła z domu
Po przyjeździe na miejsce rodziny kobiety okazało się, że nikt nie zauważył, że wyszła z domu, ani o której godzinie miało to miejsce. Okazało się również, że kobieta cierpi na chorobę Parkinsona. Po przebadaniu starszej pani przez medyków kobietę oddano pod opiekę rodziny.
ZOBACZ: Uratował kolegę, który chciał popełnić samobójstwo. Teraz może spędzić 10 lat w więzieniu
Policja apeluje, by rodziny, które opiekują się starszymi, schorowanymi osobami, zwracały większą uwagę na to, co się z tymi osobami dzieje. - W tym przypadku niewiele brakowało, by doszło do tragedii, gdyby kobieta oddaliła się, np. w kierunku pól czy lasów, gdzie pomoc nie nadeszłaby tak szybko - zauważa st.post. Olga Łukaszewicz z lwóweckiej policji.