Kosiniak-Kamysz: chciałbym, żeby Polska zajęła miejsce Wielkiej Brytanii przy głównym stole UE
- Dobrze, że jest wizyta prezydenta Francji, szkoda, że ona jest tak późno. Jesteśmy 21 państwem europejskim odwiedzanym przez prezydenta Macrona. Wszyscy poprzedni prezydenci Francji również przyjeżdżali do Polski, ale przyjeżdżali dużo szybciej - mówił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Gość Wydarzeń".
Emmanuel Macron w poniedziałek rozpoczął dwudniową oficjalną wizytę w Polsce od spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą; kolejnym punktem wizyty było spotkanie z szefem polskiego rządu Mateuszem Morawieckim. Politycy podpisali polsko-francuską deklarację współpracy w zakresie polityki europejskiej.
ZOBACZ: Prezydent Francji zapewnił, że Polska skorzysta na funduszu. Chodzi o transformację energetyczną
- Szkoda, że tak długo, bo 33 miesiące od kiedy został prezydentem, zajął Macronowi przyjazd do Polski. Potrzebne jest spotkanie Trójkąta Weimarskiego, potrzebna jest zmiana relacji polsko-francuskich - mówił lider ludowców na antenie Polsat News.
WIDEO: Kosiniak-Kamysz chce by Polska znalazła się w "top piątce" Unii Europejskiej
Kosiniak-Kamysz wskazał, że interesującą kwestią jest "współpraca z Francja w zakresie obronności". - Ona została zerwana, po zerwaniu umowy na Caracale. Tutaj straciliśmy, bo przy konstruowaniu czołgu zarówno Francja i Niemcy nie chcieli widzieć Polski i polskich naukowców. Zaburzyliśmy te relacje gospodarcze i staliśmy się nieprzewidywalnym partnerem - mówił Kosiniak-Kamysz.
"Kidawa-Błońska ma mniejsze szansę na pokonanie Dudy"
Lider PSL zapewnił, że chciałby, żeby Polska "zajęła miejsce Wielkiej Brytanii przy głównym stole Unii Europejskiej". - Żeby Polska znalazła się w takiej "top piątce" Unii Europejskiej - mówił kandydat ludowców na prezydenta.
- Pan prezydent Duda nie gwarantuje poprawy pozycji Polski w Unii Europejskiej, bo nie zrobił tego przez 5 lat. Pozycja Polski jest słabsza i nie ma żadnych przesłanek świadczących o tym, żeby kolejne pięć lat prezydentury Andrzeja Dudy sprawiło poprawę pozycji Polski w Unii Europejskiej - przekonywał lider PSL.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył jednocześnie, że pozycji Polski nie poprawi również prezydentura kandydatki KO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. - Jej środowisko jest w stałym konflikcie z PiS-em, to przeciąganie liny. Żeby zmienić pozycję w Unii Europejskiej, to trzeba współpracować z rządem. Ten rząd będzie taki, a nie inny. Ja nie będę kłócił się o krzesło w Brukseli - mówił.
ZOBACZ: Farage: nie będziemy musieli słuchać Junckera i przyjmować rozkazów od innych
- Chcę, żeby Polska była przy głównym stole, żeby była państwem rozdającym karty, żeby szukać w złym dla nas brexicie pozytywnych rozwiązań. Chodzi o zajęcie miejsca Wielkiej Brytanii i byciu jej najlepszym ambasadorem w Unii Europejskiej - zapewniał.
Kosiniak-Kamysz ocenił również, że jest w stanie pokonać Andrzeja Dudę w drugiej turze wyborów prezydenckich. - Małgorzata Kidawa-Błońska ma mniejsze szanse. Nie będzie przyciągała części mojego elektoratu, elektoratu Konfederacji. Ja mam szansę powalczyć o ten elektorat - mówił.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej