Niespodziewana sytuacja podczas wizyty w Polsce. Macron musiał zmienić samochód
W poniedziałek odbyło się spotkanie prezydentów Polski i Francji. Po wizycie Emmanuela Macrona u Andrzeja Dudy doszło do niecodziennej sytuacji. Opuszczając Pałac Prezydencki francuski polityk musiał zmienić samochód, którym podróżował. Okazało się, że auto, którym przyjechał na spotkanie, odmówiło posłuszeństwa.
Prezydent Francji od poniedziałku przebywa z dwudniową oficjalną wizytą w Polsce. Pierwszym punktem programu wizyty Emmanuela Macrona w Polsce było spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.
Francuski polityk przyjechał do Pałacu Prezydenckiego produkowanym we Francji opancerzonym Renault Espace.
Po spotkaniu, gdy Macron chciał udać się na kolejne zaplanowane wydarzenia, spotkała go niemiła niespodzianka. Jak podaje dziennik.pl w jego limuzynie doszło do awarii i samochodu nie dało się uruchomić.
Ponieważ awaria wydawała się poważna, służby zdecydowały, że prezydent zmieni środek lokomocji.
Samochód od ambasadora
Francuski prezydent nie zdecydował się na żaden z samochodów należących do Służby Ochrony Państwa. Przesiadł się do nieopancerzonego Citroena C6, którego "pożyczył" od ambasadora Francji w Polsce.
Wideo z odjazdu prezydenta Francji "nowym" samochodem zamieścił na Twitterze szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP Marcin Kędryna.
— Marcin Kędryna (@marcin_kedryna) February 3, 2020Czytaj więcej