Ma 11 lat, milion złotych długu, a komornik zajął jej rentę. Interwencja resortu sprawiedliwości
11-letnia Zuzia z Libiąża (woj. małopolskie) ma spłacić milion złotych długu po swoim zmarłym ojcu. Komornik podjął decyzję o zajęciu jej renty, choć nikt o to nie wnioskował. Sytuacja rodziny nastolatki jest dramatyczna, a Zuzia i jej mama mieszkają na 20 m kw. W sprawie interweniował resort sprawiedliwości.
Sprawę 11-latki z Libiąża (woj. małopolskie) opisał tygodnik "Wprost". Według gazety rodzina dziewczynki egzystuje w bardzo trudnych warunkach materialnych dysponując niewielkim, 20-metrowym lokalem z jednym pokojem z aneksem kuchennym i nieduża łazienką. "Zza okna dobiega hałas pociągu" - czytamy.
Kredyt na hurtownię urósł do miliona
Miesięczny dochód rodziny to ok. 1,5 tys. złotych. Nastolatka wyznała, że jej największe marzenie to własny rower. Sytuację rodziny utrudnia jednak ciągnący się za nią dług po zmarłym ojcu Zuzi, który zmarł w 2011.
Pan Piotr był jedyną osobą utrzymującą rodzinę. Zuzia miała wówczas dwa lata. O długu dowiedziała się w trzeciej klasie szkoły podstawowej, gdy przyszedł list z firmy windykacyjnej. Sprawa trafiła do komornika. Zajął on rentę rodzinną Zuzi po zmarłym ojcu, która wynosi 604 zł miesięcznie. Komornik zabiera z tej kwoty co miesiąc 180 zł.
ZOBACZ: Zadłużony Związek Kolarski jest gotowy sprzedać tor w Pruszkowie. "To jedyne wyjście"
Mężczyzna wziął kredyt na rozruch hurtowni z materiałami budowlanymi. Nie spłacał go już za życia, dlatego w 2004 roku ruszyło komornicze postępowanie egzekucyjne. Gdy ojciec Zuzi zmarł, postępowanie toczyło się dalej. O tym, że mężczyzna nie żyje, komornik dowiedziała się dopiero w 2015 roku, a więc cztery lata po jego śmierci. W tym czasie dług urósł o kolejne tysiące.
"Komornicy kiszą egzekucje latami, bo ani wierzyciel, ani dłużnik nic nie robią. Powinno być tak, że jak komornik nie ma czego zająć, a wierzyciel nie wskazuje komornikowi jakichś nowych źródeł, gdzie dłużnik może mieć majątek, to powinien postępowanie umarzać. Jeśli tego nie robi, to od długu rosną astronomiczne odsetki i mała wierzytelność latami przeradza się w gigantyczny dług" - powiedział tygodnikowi "Wprost" Wojciech Brzozowski z kancelarii prawnej Absolutio.
To on jako pierwszy zdecydował się pomóc małej Zuzi. Przygotował powództwo przeciwegzekucyjne, żeby oczyścić ją z długów. Sprawa trafiła już do sądu.
"Firma działała bez żadnych skrupułów"
W 2015 roku komornik Katarzyna Glanc ostatecznie umorzyła postępowania wobec ojca Zuzi. Jednak wtedy bank Millenium sprzedał wierzytelność do wrocławskiej firmy windykacyjnej Ultimo. W 2016 roku wystąpiła ona do krakowskiego sądu, wnioskując o nadanie klauzuli wykonalności wobec... zmarłego pana Piotra. Pomimo śmierci dłużnika, sąd rozpatrzył wniosek pozytywnie. Po kilku miesiącach firma Ultimo zorientowała się, że sąd wydał klauzulę wykonalności wobec osoby, która nie żyje od kilku lat. Wówczas złożyła wniosek o to, aby klauzulą objąć dziewięcioletnią Zuzię.
"Ultimo działało bez żadnych skrupułów, wiedząc, że dziewczynka miała wtedy zaledwie dziewięć lat" - czytamy we "Wprost".
ZOBACZ: Wypożyczył bmw na cudze dokumenty. Auto kompletnie spłonęło
Firma twierdzi, że windykator nie zobowiązywał komornika do tego, żeby zajmował dziewczynce rentę po zmarłym ojcu. Mimo to, komornik zabiera co miesiąc 180 zł z wynoszącej 604 zł renty, jaką otrzymuje Zuzia.
Należność główna wynosi ok. 318 tys. zł.Ponad 600 tys. zł to odsetki wyhodowane przez bank, komornika i firmę windykacyjną. Pobierając 180 zł miesięcznie, milion złotych udałoby się spłacić dziewczynce w ciągu 463 lat - informuje tygodnik.
- Z wyjaśnień komornika prowadzącego sprawę wynika, iż rzeczywiście wskutek omyłki pracownika i błędnego odczytania wniosku wierzyciela wyszedł poza zakres wniosku egzekucyjnego i zajął rentę rodzinną dziewczynki - powiedział Rafał Łyszczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
Resort sprawiedliwości: "podejmujemy interwencję"
Sprawą zajęło się ministerstwo sprawiedliwości.
"W MS od kilku dni podejmujemy interwencję w tej sprawie. W toku kontroli ustalono, że komornik bezprawnie zajmował rentę dziewczynki. Wedle naszych ustaleń komornik już się z tego zajęcia wycofał. Zleciłem dalszą pilną kontrolę celem zbadania podstaw egzekucji" - napisał w poniedziałek na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
W @MS_GOV_PL od kilku dni podejmujemy interwencję w tej sprawie. W toku kontroli ustalono, że komornik bezprawnie zajmował rentę dziewczynki. Wedle naszych ustaleń, komornik już się z tego zajęcia wycofał. Zleciłem dalszą pilną kontrolę celem zbadania podstaw egzekucji. https://t.co/pBGEuoM2RG
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) February 3, 2020
Czytaj więcej