Kłusownik zasadził się na niedźwiedzia. We wnyki wpadł kot
Na ratunek kotu, który złapał się we wnyki zastawione w lesie na niedźwiedzia, ruszyli policjanci z Polańczyka (Podkarpacie). Zwierzę cierpiące w potrzasku zauważyła mieszkanka wsi Terki. Kłusownikowi grozi kara do 5 lat więzienia.
Kota, który złapał się we wnyki zastawione na niedźwiedzia, zauważyła w niedzielę po południu mieszkanka wsi Terki. Kobieta wskazała funkcjonariuszom świerkowy młodnik nad rzeką Solinka.
Łapa zwierzęcia uwiezioną była w metalowym potrzasku przytwierdzonym do drzewa drutem. Przy nim znajdowała się elastyczna siatka z kiełbasą.
ZOBACZ: Pies wpadł we wnyki kłusownika. Ten brutalnie się nad nim znęcał
O zdarzeniu powiadomiono lekarza weterynarii. Skierował on na miejsce pracownika, który zabrał kota razem z pułapką, gdyż nie było możliwości uwolnienia go na miejscu.
Mundurowi zabezpieczyli wnyki zastawione przez kłusownika. Prowadzą postępowanie, które ma ustalić sprawcę tego czynu. Kłusownictwo jest przestępstwem i zgodnie z art. 53 pkt. 5 ustawy o prawie łowieckim grozi za to kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Czytaj więcej