Rodzina Bryanta zabiera głos pierwszy raz od tragedii. "Jesteśmy zdruzgotani"
26 stycznia, prywatny helikopter ze słynnym koszykarzem na pokładzie, roztrzaskał się o zbocze wzniesienia w Calabasas, niecałe 50 km od Los Angeles. Śmigłowcem leciała również ukochana córka koszykarza, Gianna oraz siedem innych osób. Wszyscy zginęli. "Jesteśmy zdruzgotani utratą brata, syna, siostrzenicy i wnuczki" - napisały siostry Bryanta w mediach społecznościowych w imieniu rodziny.
"Dołączamy do Vanessy, Natalii, Bianki i Capri w żałobie po stracie Kobe i Gianny, w tak tragicznym wypadku. Jesteśmy zdruzgotani utratą brata, syna, siostrzenicy i wnuczki" - napisały siostry koszykarza Sharia Washington i Shaya Tabb, na Instagramie i opublikowały zdjęcie z rodzinnego archiwum.
"Nasze serca kierowane są do wszystkich rodzin, które straciły swoich bliskich w niedzielę. Nasze życie na zawsze się zmienia" - dodały.
ZOBACZ: Kobe Bryant i jego żona ze specjalną umową. Dotyczyła lotów helikopterem
Siostry koszykarza podziękowały za liczne wiadomości, słowa otuchy, które spłynęły do nich po stracie bliskich.
Zaapelowały też o wsparcie dla rodzin, które w niedzielny poranek również straciły ukochane osoby. Siostry Kobego zachęciły do odwiedzenia strony MambaOnThree.org, poprzez którą można dokonywać wpłat. Cały dochód ma być przeznaczony dla rodzin tragicznie zmarłych w katastrofie.
"Mamba" i "Mambasita"
Śmierć Kobego Bryanta wstrząsnęła Ameryką. Koszykarz, który był znany z ogromnego talentu i profesjonalizmu był również ojcem czterech córek i mężem Vanessy Bryant, z którą sformalizował związek mając 21 lat.
Kobe szczególną więź miał z córką Gianną, która podzielała jego pasje. Tak jak na Kobego mówiono "Mamba", tak na Giannę "Mambasita".
Good times Father Daughter moment.
— Lake Show (@LakeShowFamily) January 27, 2020
Rest In Peace, Kobe Bryant & Gianna Bryant. ❤️❤️🙏 pic.twitter.com/sBHdvdwzVX
"Nigdy już nie będzie normalnie"
W sobotę Los Angeles Lakers, pokonali Sacramento Kings 129:113 w koszykarskiej lidze NBA. To ich pierwsza wygrana po tragicznej śmierci w katastrofie helikoptera legendy klubu.
Lider ekipy LeBron James zabrał głos i uczcił pamięć kolegi.
- To był nasz obowiązek, żeby wyjść na boisko i rozegrać to spotkanie. Musimy teraz jeszcze częściej pokazywać naszą mentalność zwycięzców, bo właśnie tego oczekiwał od nas Kobe - powiedział James.
Założył jego koszulkę i ze łzami w oczach wspominał przyjaciela. Dziękował mu za to, co osiągnął w koszykówce, bo jak zaznaczył - to właśnie Kobe był jego największą inspiracją.
- Nigdy już nie będzie normalnie. Nigdy to wszystko nie będzie takie jak wcześniej - skomentował mocno poruszony.
Czytaj więcej